Obniżenie tempa rozwoju gospodarczego na świecie jest już faktem. Mimo to przedsiębiorcy w naszym regionie jak dotąd nie odczuwają skutków recesji.
Po wrześniowych kłopotach amerykańskich banków rozpoczęły się gruntowne analizy przyszłych skutków tych wydarzeń. Niemal na każdym kroku napotykamy niezbyt optymistyczne prognozy, wynikające między innymi ze spadających indeksów na giełdach, zaostrzenia przepisów przyznawania kredytów, czy też problemów funduszów emerytalnych. A to tylko niektóre z symptomów światowego kryzysu gospodarczego.
Gorzej oczywiście, gdy kryzys giełdowy przekłada się na realne spadki sprzedaży, ograniczenia produkcji, czy zatrudnienia w firmach i przedsiębiorstwach. Niestety takie wieści napływają od jakiegoś czasu z wielu regionów świata. Wydawać by się mogło nieuniknionym, że kryzys w wymiarze globalnym odbije się na wielu dziedzinach naszego życia. W Polsce nie widać jednak oznak paniki.
Mimo że Główny Urząd Statystyczny poinformował ostatnio o spadku wskaźnika ufności konsumenckiej, to handlowcy nie mają jak dotąd powodów do narzekań. Centra handlowe przeżywają ostatnio prawdziwe oblężenie. Nie zmienia się zapotrzebowanie na większość towarów i usług. Po części sytuacja taka spowodowana jest oczywiście okresem przedświątecznym.
- W tym roku obniżyliśmy znacząco ceny owoców i warzyw. Ponadto, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów zaniepokojonych informacjami o spowolnieniu gospodarczym, podjęliśmy decyzję o obniżeniu cen ponad tysiąca podstawowych produktów codziennego użytku. Między innymi produktów żywnościowych oraz chemii. Ceny wielu produktów w naszych sklepach, w tym również produktów znanych marek, są obecnie na poziomie tych, jakie obowiązują w sklepach dyskontowych - mówi Przemysław Skory, rzecznik prasowy sieci sklepów Tesco.
Również w biurach podróży nie odnotowano jak dotąd mniejszego zainteresowania. Większość wyjazdów świątecznych i sylwestrowych jest wyprzedana, pojawia się już zapotrzebowanie na przyszły sezon.
- Jak na razie kryzys gospodarczy nie dotyczy rynku turystycznego. Nie odczuliśmy spadku sprzedaży naszych ofert. Wprost przeciwnie, mamy mnóstwo zleceń na następny sezon - informuje Wioletta Kawalec z tarnobrzeskiego biura podróży Gromada.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?