Stalowa Wola > Hutę Stalowa Wola czeka w tym roku przekształcenie własnościowe

Mimo tego, że kryzys światowy mocno uderza w Hutę Stalowa Wola - największego polskiego producenta ładowarek i spychaczy, myśli się o prywatyzacji tej spółki zatrudniającej 2,7 tys. pracowników.

Przez kilka ostatnich lat HSW przeszła bardzo bolesny proces restrukturyzacji. Cudem uniknęła bankructwa. Program naprawczy polegał na sprzedaży zakładów nie mających bezpośredniego wpływu na produkcję maszyn.

Sprywatyzowany został cały segment metalurgiczny - kuźnie, walcownie, stalownia, odlewnie stali, staliwa i żeliwa, ciągarnia, sprężynownia, narzędziownia. Pieniądze ze sprzedaży poszły na uregulowanie należności i długów. W tej chwili Huta Stalowa Wola nie jest już hutą w potocznym tego słowa znaczeniu, tylko zakładem mechanicznym.

Finałem przekształceń - o czym się mówiło od lat - ma być prywatyzacja cywilnej części HSW. Pod państwowym zarządem pozostałaby tylko część wojskowa huty czyli Centrum Produkcji Wojskowej. Wojskowy segment jest w coraz lepszej kondycji i w ciągu trzech lat dostawy dla wojska przyniosły hucie 300 mln zł.

Prawdopodobnie w tym roku dojdzie do prywatyzacji HSW, ale nie przez giełdę, tylko przez inwestora strategicznego. Jak podała "Rzeczpospolita", Zainteresowanie kupnem HSW są amerykański Terex i koreański Hyundai. Mówi się także o Komatsu, z którym HSW miała do niedawna spółkę handlową Dressta. Również o takich potentatach jak JCB czy Caterpillar - bezpośrednich konkurentów huty na światowych rynkach maszyn budowlanych.

"Rz" przytacza słowa Macieja Wiewióra, rzecznika resortu skarbu państwa, że HSW zostanie sprywatyzowana w tym roku, jeśli Komisja Europejska pozytywnie zaopiniuje program publicznej pomocy dla spółek ze Stalowej Woli. W najbliższych miesiącach wybrany w konkursie doradca rozpocznie przygotowanie niezbędnych analiz przeprywatyzacyjnych.