Wybory do Parlamentu Europejskiego 2009. Kandydaci, sondaże, wyniki w serwisie EUROWYBORY
- Jak zaufać i zagłosować na kogoś, kto nie potrafi dostosować się do obowiązujących lokalnych zasad, a co dopiero europejskich - mówi Tejchma, dyr. Samorządowego Centrum Kultury.
Pod osłoną nocy
Walka na plakaty wyborcze w Mielcu na dobre rozpoczęła się tydzień temu. Prezydent wydał z tej okazji specjalne rozporządzenie. Tylko na 11 słupach ogłoszeniowych kandydaci do europarlamantu mogą bezpłatnie lepić swoje plakaty. Słupy te są opatrzone specjalnymi naklejkami.
Tymczasem przedstawiciele przyszłych europosłów, pod osłoną nocy, zaczęli oklejać również pozostałe słupy w mieście.
- Jestem oburzony taką postawą. Sztaby wyborcze kandydatów lekceważą rozporządzenie naszego prezydenta - mówi Tejchma. - Sam widziałem jak kilka dni temu, pod moim blokiem, w nocy, czterech mężczyzn obkleiło cały słup plakatami kandydata PiS, Andrzeja Szlachty. Tymczasem słup nie był do tego przeznaczony.
Biję się w piersi
Zdaniem posła Szlachty, w nocy łatwiej jest przykleić plakaty, ponieważ nie tarasuje się ruchu.
- Przed wyborami każde miejsce przeznaczone na ogłoszenia powinno być dostępne dla kandydata, by ludzie mogli się z nim zapoznać - mówi Szlachta. - Nie dostałem żadnego rozporządzenie ani listy słupów, które można plakatować. Bije się w pierś i przepraszam, że nie zorientowałem się w zasadach przyklejenia plakatów w Mielcu. Poniosę wszelkie konsekwencje i zapłacę karę za swoje niedopatrzenie.
Plakaty kandydata z ramienia PSL, Mieczysława Janowskiego, również widać na niemal każdym słupie w mieście. Z posłem nie udało nam się porozmawiać. Ale jak mówi Urszula Uriasz, dyrektor jego biura, nie było to celowe działanie.
Widocznie sztab, zajmujący się klejeniem plakatów, nie wiedział, które słupy są do tego przeznaczone.
- Na stronie internetowej miasta znalazłam treść dokumentu i prześlę go dalej, by taka sytuacja już się więcej nie powtórzyła - mówi Uriasz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?