Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bulik nie tylko dla hippisów

Zbigniew PROBOSZCZ
Prezentowany bulik jest własnością państwa Marty i Marcina Kamińskich z Płocka - uznanych kolekcjonerów zabytkowych pojazdów
Prezentowany bulik jest własnością państwa Marty i Marcina Kamińskich z Płocka - uznanych kolekcjonerów zabytkowych pojazdów Archiwum
Przedstawiamy dzisiaj volkswagena transportera T-1b potocznie zwanego bulikiem w wersji kombi. To pierwsza generacja VW transportera produkowana w latach 1950-1967

Egzemplarz pochodzi z 1958 roku, jest napędzany benzynowym silnikiem w układzie boxer o pojemności 1200 centymetrów sześciennych, mocy 30 koni mechanicznych umieszczonym za tylną osią. Ciekawostką są kierunkowskazy ramieniowe tak zwane winkierki montowane w tych pojazdach do roku 1960. Samochód o dość niskiej prędkości maksymalnej - około 85 kilometrów na godzinę doskonale daje sobie radę przy jeździe na wzniesieniach, nawet przy znacznym obciążeniu co zawdzięcza tak zwanym zwolnicom umieszczonym między osiami napędowymi a tylnymi kołami.

Niezbyt przestronne wnętrze, niewielkie wymiary zewnętrzne - to budzi zdziwienie, zważywszy na fakt, iż pojazd przewozi 9 osób i zostaje jeszcze miejsce na spory bagaż! Oszczędna deska rozdzielcza posiada tylko prędkościomierz i dwa cięgła - do uruchamiania świateł i wycieraczek dwudzielnej szyby przedniej. Volkswagen transporter T-1 został wyprodukowany w liczbie około 1,8 miliona egzemplarzy w niezliczonych formach zabudowy: od zwykłego "blaszaka" poprzez pick-upa, wozu strażackiego, dźwigu koszowego aż do luksusowego busa "SAMBY". Był współautorem niemieckiego "cudu gospodarczego" przełomu lat 50. i 60., służąc we wszystkich gałęziach gospodarki.

Ponieważ VW transporter należał do "narzędzi pracy", dlatego liczba zachowanych egzemplarzy jest znikoma, a auto w dobrym stanie to prawdziwy rarytas, osiągający niebagatelną wartość.
Prezentowany bulik jest własnością państwa Marty i Marcina Kamińskich z Płocka - uznanych kolekcjonerów zabytkowych pojazdów. Pan Marcin - członek Automobilklubu Kieleckiego olbrzymim nakładem środków, wiedzy i uporu uratował ten egzemplarz.

Obecnie jest to stuprocentowo na europejskim poziomie odrestaurowany pojazd według specyfikacji fabrycznej, co dla busa T-1b jest ewenementem w skali naszego kraju. Odbudowa - za wyjątkiem remontu silnika wykonanego w Toruniu - trwająca trzy lata, została przeprowadzona w całości w kieleckich warsztatach specjalistycznych.

W czasie jazd próbnych auto wzbudzało niekłamany podziw przechodniów na ulicach Kielc i bezusterkowo przeszło przegląd techniczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie