Bajeczna wyspa Rodos

Na greckiej wyspie Rodos wspaniałe chwile spędzą zarówno amatorzy plażowania jak i zwiedzania. Zachodnie wybrzeże wyspy jest kamieniste, mniej zagospodarowane, zatłoczone i wietrzne. Plaże wschodnie zachwycają drobnym piaskiem.

To właśnie dlatego warto zobaczyć wszystkie oblicza Rodos, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Piasek i zatoczki
Plaże na wschodnim wybrzeżu są raczej piaszczyste lub z drobnym żwirkiem. Można też spotkać urocze zatoczki wciśnięte między skały. Taka jest właśnie zatoczka Antoniego Quinna, która znajduje się 40 minut drogi na południe od najpopularniejszego i największego kąpieliska na Rodos w Faliraki. Ścieżka prowadzi stromym stokiem wśród kolczastych krzewów. Można też iść ulicą, ale jest dalej, albo popłynąć statkiem. W zatoce był także kręcony znany firm Działa Navarony. Wygląda ona przepięknie zwłaszcza, jeśli podziwiamy ją z góry. Woda jest turkusowa, krystalicznie czysta i płytka.

Warto pojechać także na plaże Tsampika i Agathi. Są one niewielkie, ale urokliwe ze złotym piaskiem, ciepłą, turkusową wodą. Także plaże w stolicy wyspy Rodos, która nosi tę samą nazwę, są całkiem ładne, jak na miasto.
Na skuterze albo samochodem
Wyspę najlepiej zwiedzać samodzielnie, to najtańszy i najciekawszy sposób. Wycieczki w biurach podróży kosztują od 20 do 60 euro. A przecież wyspa ma znacznie tańsze i dobre połączenia autobusowe. Rozkłady wiszą na przystankach, a można też trafić na dodatkowe kursy, zwłaszcza między stolicą, a najpopularniejszymi kurortami. W soboty i niedziele lepiej nie planować powrotu ostatnim autobusem bo często kierowcy "odpuszczają" go. Bilet z Faliraki do Rodos kosztuje 1,70 euro, a do Lindos 3,70 euro. W Rodos są dwa dworce obok siebie i trzeba sprawdzić, z którego będzie powrót.

Na wyspie można wypożyczyć samochód albo skuter. Małe auto dostaniemy już za 20 euro za dzień a skuter za 10 euro. Benzyna 95 kosztuje 1,1-1,2 euro za litr.
Z Rodos pływają statki do Turcji i na inne greckie wyspy. Taniej będzie, jeśli bilet kupimy w porcie, a nie w polskim biurze podróży. Polecamy wycieczkę na bajkowa wyspę Symi za 19-22 euro.

Niestety niewiele zabytków na Rodos można zobaczyć za darmo. Prawie wszędzie trzeba wykupić bilet za 5 euro. Tyle kosztuje wstęp do zamku Joanitów w stolicy, Doliny Motyli, akropolu w Lidnos, ruin starożytnego miasta w Kamejros czy Filerimos. Za darmo można wejść tylko do zamku Kastello na zachodnim wybrzeżu, skąd jest przepiękny widok na sąsiednie wysepki. Prawdopodobnie kasy jeszcze nie ma, ponieważ zamek jest wciąż restaurowany, ale pewnie w przyszłym sezonie bez biletu się nie wejdzie.

Gdzie jeść?
Na Rodos brakuje małych tawern z tradycyjnym greckim jedzeniem. Dania miejscowej kuchni można spotkać wszędzie ale są zmodyfikowane pod gust turystów, aby smakowały zarówno Anglikom, Niemcom czy Czechom. Prawie każda restauracja serwuje to samo i w podobnych cenach. Nie ma większego znaczenia, czy jemy w stolicy, w małym miasteczku, na wybrzeżu, czy nieco dalej od morza.

Różnice w cenach wynoszą 2-3 euro. Grecka kawa frape na zimno kosztuje 1-2 euro, grospita 1,2-2,5 euro, grecka sałatka 3-4 euro, kalmary z frytkami 5-8 euro, ryba zależnie od gatunku 5-10 euro, grecki gulasz stifado 6 - euro, zapiekanka mussaka 5-6 euro. Za butelkę wody mineralnej zapłacimy 60-80 centów, za zgrzewkę 1,8-2 euro, ale w pobliżu zabytków musimy wydać 50 centów za pół litrową butelkę.