Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biły w twarz, targały za włosy

Redakcja
Matka i dwie córki brutalnie pobiły 16-letnią dziewczynę.
Matka i dwie córki brutalnie pobiły 16-letnią dziewczynę. Archiwum
Brutalne pobicie w centrum Mielca. Matka ze swoimi dwiema córkami rzuciły się na nastolatkę.

Chwyciły swoją ofiarę za włosy. Jedna uderzała kolanem w jej twarz. Matka i dwie córki napadły na 16-letnią dziewczynę w poniedziałek w biały dzień przy ruchliwej ulicy Mickiewicza na mieleckiej Starówce.

- Ta dziewczyna siedziała o tu, tuż przy sklepie. I te kobiety podeszły do niej. Rzuciły się do bicia - jedna ze sprzedawczyń w supermarkecie w domu handlowym "Ikar", obok którego rozegrała się krwawa scena, nie wie dokładnie, czy biły dwie, czy trzy. Być może ta najstarsza też się w jakimś momencie włączyła, ale ona widziała te dwie młodsze. Targały za włosy. Jedna biła kolanem w twarz swojej ofiary. Były bardzo brutalne.

Przechodnie nie reagowali

Dramat trwał może kilka minut. Wokół bitej dziewczyny zrobiło się zbiegowisko. Ludzie, którzy przechodzili akurat chodnikiem, przystawali. Ale nikt nie reagował. Nie zdążyła nawet zareagować mama bitej 16-latki.

- Bo ta dziewczyna przyszła do "Ikaru" z mamą. Jej mama weszła do środka, robiła zakupy. Dziewczyna została z psem na zewnątrz. I to wtedy zaczęła się bójka - dopowiada sprzedawczyni.

Kobieta widziała później zakrwawioną twarz nastolatki. - Musiały ją mocno pobić. Momentalnie zapuchło jej oko, zasłaniała twarz chusteczką, a krew i tak lała się obficie. Chyba z nosa. Zresztą proszę zobaczyć, tu jeszcze widać zaraz obok wejścia do sklepu plamy krwi - sprzedawczyni pokazuje wyblakłą już plamę obok szyby wystawowej.

Mówi, że jedna z jej koleżanek, kasjerka, przyniosła dziewczynie zmoczoną zimną wodą chusteczkę, żeby zatamować krew. Ta kasjerka też pierwsza zareagowała i zaczęła krzyczeć do napastniczek, żeby przestały. - I wtedy dopiero to się skończyło. Te, co biły, odeszły spokojnie w stronę rynku. Zaraz przyjechała karetka pogotowia i policja - relacjonuje sprzedawczyni.

Przyczyną był zatarg między nastolatkami

Rzecznik prasowy Komendy Policji w Mielcu Wiesław Kluk podawał, że bójka rozegrała się około godziny 14.20. Pobita to 16-letnia Lidia K. Znała napastniczki, dlatego stróżom prawa szybko udało się odnaleźć sprawczynie. Ale nie zostały zatrzymane.

- Biły 16-letnia Patrycja P., 21-letnia Daria P. i 41-letnia Teresa P. To matka i dwie córki. Prawdopodobnie przyczyną pobicia były jakieś zatargi między 16-latkami. Trwają przesłuchania. Jeszcze nie udało się ustalić szczegółów - mówił we wtorek po południu Wiesław Kluk.

16-latka ma złamany nos, stłuczoną głowę i otarcia naskórka. Karetka zabrała ją do szpitala, ale po opatrzeniu, lekarze zdecydowali, że może wrócić do domu.
Napastniczkom, według wstępnych policyjnych ustaleń, może grozić nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Policjanci jeszcze nie ustalili kwalifikacji czynu, ponieważ muszą najpierw poznać opinia biegłego na temat zakresu i charakteru obrażeń pobitej. Prawdopodobnie jednak kobiety usłyszą zarzut udziału w bójce, a za to grozi właśnie trzyletni wymiar kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie