MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chór Kameralny i Stalowa Orkiestra na Polonijnym Festiwalu w Luton (DUŻO ZDJĘĆ)

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Chór Kameralny i Stalowa Orkiestra na polonijnym festiwalu, z lewej Barbara Fryc - urodzona w Wielskiej Brytanii działaczka ruchu polonijnego, w środku Katarzyna Behler - inicjatorka i organizatorka przyjazdu do Luton artystów ze Stalowej Woli
Chór Kameralny i Stalowa Orkiestra na polonijnym festiwalu, z lewej Barbara Fryc - urodzona w Wielskiej Brytanii działaczka ruchu polonijnego, w środku Katarzyna Behler - inicjatorka i organizatorka przyjazdu do Luton artystów ze Stalowej Woli Lilianna Nawrocka
Chór Kameralny Miejskiego Domu Kultury założony i od 34 lat dyrygowany przez Jerzego Augustyńskiego oraz Stalowa Orkiestra pod dyrekcją Błażeja Mokrzaka wrócili z podróży artystycznej do Luton w Anglii. Obydwa zespoły wystąpiły na Festiwalu Polonijnym.

Dla Chóru Kameralnego była to trzecia wyprawa do Luton, tym razem na zaproszenie polonusa Sebastiana Dolińskiego. Sebastian pochodzi z Zaklikowa. Prowadzi aktywną działalność w Polonia - Polish Community Group. Organizowany przez niego już po raz drugi Polonia Festival był dużym świętem polskiej kultury, wzbogaconym o elementy kulturowe innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Lotnictwo wojskowe
Okazją do świętowania na Festiwalu w Luton była także setna rocznica powstania polskiego lotnictwa wojskowego, które wspaniale zapisało się w historii Wielkiej Brytanii, biorąc udział w kluczowym momencie walk bitwy o Anglię i przechylając szalę zwycięstwa na stronę brytyjską.

200-tysięczne Luton to przedmieście Londynu. To taka sypialnia dla tej światowej metropolii. Od wielu lat mieszka tam była chórzystka Chóru Kameralnego Katarzyna Behler, z którą Polonia brytyjska w Luton współpracuje od dawna. To żywiołowa, pełna artystycznych pomysłów, wspaniała i piękna kobieta. I to Katarzyna była inicjatorką i organizatorką przyjazdu do Wielkiej Brytanii artystów ze Stalowej Woli, a Jerzy Augustyński zaprosił do udziału w wyjeździe tym razem również „Stalową” orkiestrę.

- Zaproponowałem Błażejowi Mokrzakowi wspólny wyjazd jako formę podziękowania za trzyletnią artystyczną współpracę. Chciałem też wypromować tego zdolnego młodego ucznia i zarazem już dyrygenta. Jest dumą Szkoły Muzycznej w Stalowej Woli, bardzo ładnie rozwija się tam jego talent. Członkami orkiestry są jego koleżanki i koledzy z Państwowej Szkoły Muzycznej. Gościnnie wystąpił w zespole Dawid Kossakowski, kontrabasista z Warszawy. Występ przed angielską widownią był dla młodych muzyków dużym przeżyciem i nowym ważnym doświadczeniem w ich edukacji artystycznej - ocenił doktor Jerzy Augustyński.

Wyjazdy do polonii
Chór Kameralny po raz pierwszy wyjechał do Luton w 2014 roku. Przyczynił się do tego mieszkający tam wówczas z rodziną były chórzysta Mariusz Skaczewski. Po nawiązaniu kontaktów, kolejnych kilku chórzystów osiadło w Luton. W 200-tysięcznym mieście polonia liczy 15 tysięcy mieszkańców. Polacy emigranci z ostatnich lat zajmowali się na początku przede wszystkim pracą i zarabianiem pieniędzy. - Z biegiem lat rosły ich ambicje zawodowe. Dziś stanowią bardzo szanowaną, wykształconą grupę, wśród której wielu rozwija kariery awansując na kierownicze stanowiska czy też prowadząc swoje dobrze prosperujące firmy - opowiada Jerzy Augustyński.

Podróż do Luton autobusem była atrakcyjna, ale i męcząca (z powodu wielu instrumentów nie wchodził w grę przelot samolotem). Przejechanie blisko dwóch tysięcy kilometrów autostradami w jedną stronę trwało około 30 godzin - cały dzień, całą noc i kawałek kolejnego dnia, przez Polskę, Niemcy, Holandię, Belgię, Francję i kawałek Anglii. Ciekawostką dla większości był przejazd Tunelem Europejskim pod kanałem La Manche.

Wrześniowe słońce
Brytyjska wyspa - o dziwo - powitała artystów pięknym, wrześniowym słońcem. Po południu w piątek 13 września autokar z Polakami zajechał na dziedziniec kościoła pod wezwaniem Our Lady Help of Christian. - To stuletnia parafia pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożycielki - tłumaczy proboszcz, ksiądz Dariusz Białowąs.

Naszych artystów przyjęły pod dach polonijne rodziny. A wśród nich Barbara i Arek Komanowie, Agnieszka i Tomasz Kopaczewscy, Ewa Lavrinovic i Tomasz Adamczyk. I ksiądz Dariusz Białowąs, bardzo ważna postać dla życia społecznego Luton, nie tylko wśród miejscowej polonii, organizator licznych wydarzeń z udziałem artystów pochodzących z wielu krajów.

- Chciałbym również podkreślić ogromną rolę inicjatora festiwalu, Sebastiana Dolińskiego z małżonką, zaangażowanych w aktywizację środowiska Polaków i propagowanie polskiej kultury w Wielkiej Brytanii – podkreślił doktor Jerzy Augustyński.

- Byliśmy przyjmowali bardzo ciepło i serdecznie. Przyjechaliśmy do rodzin, które już znaliśmy, z którymi zaprzyjaźniliśmy się poprzednio. Nie zajmują się tylko zarabianiem pieniędzy, ale mają też poważne zainteresowania i pasje, kształcą się, pielęgnują polską kulturę i zwyczaje - zauważył Jerzy Augustyński. Nie wszyscy z nich myślą o powrocie do kraju. Wiele rodzin ma tam już ustabilizowane życie więc trudno byłoby im wrócić i wszystko zaczynać od początku.

Festiwal odbywał się w samym sercu Luton na Placu Świętego Jerzego - Saint George’s Square. W wydarzeniu wzięło udział pięć tysięcy osób, w tym głównie polacy i brytyjczycy, ale również irlandczycy i emigranci z wielu krajów azjatyckich. Rozpoczął się w sobotę przy pięknej słonecznej pogodzie zatańczonym przez uczestników i gości polonezem, przygotowanym przez Barbarę Fryc.

Patriotyczny repertuar
W programie Stalowej Orkiestry i Chóru Kameralnego był między innymi polski repertuar patriotyczny z różnych okresów naszej polskiej historii, a występ zespołów ze Stalowej Woli był jednym z większych wydarzeń polonijnego festiwalu.

Częścią programu dyrygowała i znakomicie spisała się w tej roli uczestnicząca w wyjeździe chórzystka Melisa Bereżańska, która jest studentką piątego roku Akademii Muzycznej we Wrocławiu. - Bardzo cieszę się, że mamy w Stalowej Woli takich młodych zdolnych ludzi, jak Błażej czy Melisa. Czas płynie bowiem nieubłaganie i musimy już dziś myśleć o naszych następcach, którzy być może po studiach powrócą do Stalowej Woli i będą zapisywać kolejne karty historii naszego pięknego domu kultury. Podczas długiej podróży, oddaleni od codziennego zgiełku i wielu obowiązków, mieliśmy okazję ze sobą dłużej porozmawiać, na co zwykle nie ma czasu, poznać się lepiej, czy odkryć jak bardzo interesującymi ludźmi są nasze koleżanki i koledzy z zespołu - stwierdził Jerzy Augustyński.

Wypad do Londynu
W niedzielę artyści pojechali koleją do Londynu, tam metrem na most Westminster na Tamizie, z którego jest widok na bajecznie piękny Houses of Parliament (w remoncie), Big Ben - wieżę z zegarem i trzytonowym dzwonem oraz olbrzymi London Eye (Londyńskie Oko) - wysoki na 150 metrów diabelski młyn, z którego wagoników widać centrum Londynu. Potem ulicą Whitehall, mijając Downing Street - siedzibę premiera, doszli do Trafalgar Square - plac, przy którym jest National Galery, którą odwiedzili. A we wnętrzu galerii jest nieprawdopodobny, zachwycający zbiór światowego malarstwa ze słynnymi „Słonecznikami” Vincenta van Gogh’a.

Dwa języki
- Na ulicach Luton i Londynu słychać głównie tylko dwa języki - angielski i polski. To było dla nas również takie niezwykłe - zauważa Jerzy Augustyński

Wieczorem nasi artyści mieli muzyczny udział w liturgii Mszy świętej w kościele Our Lady Help of Christian w Luton. Po nabożeństwie natomiast wystąpili z niezwykle ciepło przyjętym przez publiczność pełnym koncertem pod dyrekcją - Melisy Bereżańskiej Błażeja Mokrzaka i Jerzego Augustyńskiego. Po koncercie grupa wolontariuszy pochodzących z wielu krajów działających przy parafii przygotowała bardzo udane, trwające do późnego wieczora spotkanie towarzyskie.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie