MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury nad regionem. W największych rzekach północnego Podkarpacia powoli przybywa wody

Grzegorz LIPIEC
Wody w Wiśle wciąż przybywa. Na zdjęciu przeprawa promowa przez rzekę w Tarnobrzegu.
Wody w Wiśle wciąż przybywa. Na zdjęciu przeprawa promowa przez rzekę w Tarnobrzegu. Grzegorz Lipiec
Powódź nam na razie nie grozi, stany ostrzegawcze na podkarpackich rzekach nie są na razie przekroczone. Niepokój mogą budzić tylko prognozy pogody, które nie są optymistyczne.

Stan rzek północnego Podkarpacia (wtorek, godzina 15)

Stan rzek północnego Podkarpacia (wtorek, godzina 15)

WISŁA
Koło - 275 cm, w ciągu doby przybyło 25 cm
Sandomierz - 251 cm, w ciągu doby przybyło 26 cm
SAN
Nisko - 205 cm, w ciągu doby spadek o 5 cm, od godzin południowych we wtorek ponowny wzrost
ŁĘG
Grębów - 333 cm, w ciągu doby spadek o 20 cm
Źródło: Pogodynka.pl

Mieszkańcy północnego Podkarpacia zawsze będą pamiętać o dwóch falach powodziowych, które nawiedziły nasz region w 2010 roku. Trzy lata po tamtym dramacie pogoda nie jest łaskawa i codziennie mamy obfite opady deszczu. Czy grozi nam kolejna powódź?

NA RAZIE STABILNIE

Po kilku deszczowych dniach natychmiast zaczęło się nerwowe spoglądanie na poziom wody w rzekach regionu.
- Poziom wody w rzekach województwa osiąga obecnie stany średnie, miejscami wysokie. Dopływy Wisły na południu kraju mają przekroczone stany ostrzegawcze i alarmowe. Sytuacja na chwilę obecną jest stabilna, o wiele gorzej wygląda sytuacja na Opolszczyźnie, czy też Dolnym Śląsku - mówi Jan Czech z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.

W północnej części województwa przybywa wody w Wiśle oraz Sanie. W ciągu doby przyrost osiąga 25-26 centymetrów. Co ciekawe wodowskazy na mniejszych rzekach: Łęg, Tanew, pokazują tendencję spadkową poziomu wody.

CZARNE CHMURY

Niestety. Prognozy pogody nie są optymistyczne. Jak informuje Centrum Zarządzania Kryzysowego, na podstawie komunikatów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, na Podkarpaciu możemy spodziewać się opadów deszczu, miejscami burz, możliwy jest też grad. Suma opadów deszczu lokalnie może wynieść do 25 mm na metr kwadratowy. Według synoptyków słonecznie może być dopiero od niedzieli.

TRUDNO ZAPOMNIEĆ

Dwie fale powodziowe w maju i czerwcu 2010 roku. Rok później gigantyczna ulewa nad Tarnobrzegiem i podtopione osiedle Wielowieś. Po tych wydarzeniach trudno się dziwić, kiedy po większych opadach byli powodzianie zaczynają się zastanawiać, czy koszmar wielkiej wody powróci.

- O powodzi i tych wszystkich zniszczeniach nie jest łatwo zapomnieć. Ślady wielkiej wody są wciąż widoczne w domach, a także na podwórkach. Kiedy tylko spadnie deszcz natychmiast pojawia się wilgoć na ścianach, grzyb. Dużo wody gromadzi się w rowach melioracyjnych, a także stawach - mówi Janusz Barwiński, przewodniczący osiedla Wielowieś w Tarnobrzeg. - W naszym mieście pod wodą znalazł się Koćmierzów, Wielowieś, Sobów, zalało domy w Sielcu, Zakrzowie, a także Dzikowie.

Trzy lata po powodzi strach jest wciąż duży, choć trzeba przyznać, że zrobiono wiele, aby nie doszło do powtórki.
- Co do stanu wału przeciwpowodziowego po stronie Tarnobrzega nie można mieć nic do zarzucenia. Rowy melioracyjne są czyszczone, a i straż pożarna ma nowy sprzęt. Zarówno służby ratownicze, jak i samorządy i mieszkańcy są bogatsi o tamte przykre doświadczenia. Należy również pamiętać, że wtedy fale powodziowe były ogromne, to była powódź stulecia - kończy Janusz Barwiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie