Czas na urlop. Sprawdziliśmy, jaki urlop najlepszy dla pracowników

Barbara Kaszycka z Państwowej Inspekcji Pracy:

Barbara Kaszycka z Państwowej Inspekcji Pracy:

- Raz w roku pracownik powinien mieć razem z weekendami 14 dni wolnych od pracy. To wymóg określony w kodeksie pracy i niestety nie zawsze przestrzegany zarówno przez pracodawców, jak i przez pracowników.

Ci, którzy wolne mają przed sobą z zawiścią patrzą na puste miejsca pracy kolegów i odliczają dni do urlopu. Jednak okazuje się, że większość z nas i tak za bardzo nie odpocznie, bo nie stać nas na wyjazdy i opuszczenie pracy na dłuższy czas.

MINIMUM 14 DNI

Zgodnie z kodeksem pracy powinniśmy tak zaplanować urlopy, aby raz w roku mieć 14 dni wolnych - łącznie z weekendami. Oznacza to 10 dni urlopu wziętych bez przerw. Pozostałe możemy wykorzystywać, jak nam się tylko żywnie podoba.

- Jednak w czasie kontroli widać, że szczególnie młodzi ludzie, którzy jeszcze studiują, wolą wykorzystywać wolne dni po jednym, czasem dwa na egzaminy - mówi Barbara Kaszycka z Okręgowego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Pracy. - Zdecydowanie najczęściej dużo zaległego urlopu mają zgromadzone kierownicy i kadra zarządzająca wyższego szczebla, którzy dłuższych urlopów nie biorą.

URLOP ZALEŻY OD PRACY

Jaki urlop jest dla nas najlepszy? Specjaliści od organizowania nam wypoczynku kwitują krótko: to zależy od pracy.

- Osoby intensywnie pracujące wolą spędzić tydzień w luksusowym hotelu, z plażą i drinkami do dyspozycji, w opcji "all inclusive". Cena nie gra dla nich większej roli, ale ma być to komfort. Lżej pracujące i zwykle mniej zamożne osoby wybierają raczej tygodniowe lub dwutygodniowe wyjazdy do tańszych hoteli tak, aby mieć trochę czasu na wycieczki i poznanie kultury kraju, w którym wypoczywają. Dla nich oprócz typowego leniuchowania ważne jest też, aby wyjeżdżając przy okazji coś zobaczyć. W tym, roku przeważają wycieczki do Egiptu, Tunezji i Turcji. Dodatkowo ważnym atutem jest fakt, że sporo odlotów do tych krajów jest z lotniska w Rzeszowie, a to niedaleko Niska - mówi Maria Sobczak z biura podróży Nista w Nisku.

POZA DOMEM I CZYNNIE

I taki model wypoczywania popiera psychiatra, doktor Martyna Kaleta-Kupiecka. Jej zdaniem nieważne gdzie się wypoczywa, byle poza domem.

- Nie musi być to drogi wyjazd, wystarczy kilka dni u znajomych czy rodziny, ale ważna jest zmiana otoczenia. Dobrze też żeby odpoczywać aktywnie, znaleźć czas na rower, spacer czy zwiedzanie, bo na co dzień, właśnie przez pracę, mamy zdecydowanie za mało ruchu i kontaktu z naturą - wylicza doktor Kaleta Kupiecka. - Długość urlopu zależy od intensywności pracy. Pracoholicy powinni brać trzy tygodnie, bo przez pierwszy przyzwyczajają się do odpoczywania. Osobom normalnie pracującym wystarczy dwa tygodnie, ale do domu powinni wrócić na 2-3 dni przed powrotem do pracy. To pozwoli im zaaklimatyzować się i wrócić do pracy bez stresu.