Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczny apel powodzian do urzędników

Klaudia Tajs
Trzy miesiące po przejściu fali powodziowej na terenie osiedla Wielowieś w Tarnobrzegu nadal utrzymują się ogromne rozlewiska. Jedno z nich jest na końcu ulicy Nowej
Trzy miesiące po przejściu fali powodziowej na terenie osiedla Wielowieś w Tarnobrzegu nadal utrzymują się ogromne rozlewiska. Jedno z nich jest na końcu ulicy Nowej Klaudia Tajs
Dramatyczny apel o natychmiastowe udrożnienie rowów melioracyjnych oraz uproszczenie procedur przyznawania zasiłków na odbudowę zalanych domów, skierowali do najwyższych władz w kraju, powodzianie z naszego regionu.

Ludzie pytają, jak mają wrócić do domów, skoro na podwórzach i piwnicach zalega woda, zaś o zasiłkach na odbudowę domów, słyszą tylko z telewizji.

Pod petycja podpisali nie mieszkańcy tarnobrzeskiego osiedla Wielowieś, Sielec oraz sandomierskich osiedli Koćmierzów, Zarzykowice i Nadbrzezia. Mieszkańcy w kilku słowach opisują swój dramat i niemoc, wobec urzędniczej opieszałości.

- Zniszczeniu i dwukrotnemu zalaniu uległo wszystko to, co mieliśmy, a w wielu przypadkach ledwo uszliśmy z życiem - piszą w petycji powodzianie. - Dzieci potraciły książki i przybory szkolne. Rolnicy plony. Fundamenty wielu domów, przez miesiąc stały w wodzie, a z wielu domów woda jeszcze nie zeszła.

Dla poszkodowanych najbardziej niezrozumiała jest urzędnicza opieszałość. - Mimo wielu skarg i próśb władze naszego kraju są głuche na nasze pisma - piszą w petycji. - Czy musi dojść do kolejnych tragedii i zniszczeń. Czy nie zasługujemy, by żyć bezpiecznie w kraju.

SZUKAJĄ WSPARCIA

- To jest nasze stanowisko wobec braku konkretnych działań, i to nie tylko przy odbudowie wału w Koćmierzowie - tłumaczy pokazując petycję Władysław Czopek, przewodniczący Wielowsi. - Woda w niższych punktach naszego osiedla nadal stoi. Poziom wód gruntowych jest tak wysoki, że wystarczą większe opady, a kolejne tereny są podtapiane. Dlaczego śluza na kanale Atramentówki, który przed powodzią odprowadzał wodę z dolnych partii Wielowsi, została zacementowała. Pompy same nie wypompują rozlewisk, jakie zostały po powodzi. Trzeba udrożnić kanał. Tymczasem utrzymujące się wody zalewowe uniemożliwiają osuszanie i przeprowadzenie remontu zabytkowego Klasztoru Sióstr Dominikanek, zabytkowej Kaplicy św. Gertrudy przy Kościele Parafialnym w Wielowsi a także okolicznych domów.

Ala brak konkretnych działań przy odbudowie wałów i udrażnianiu rowów, zdaniem przewodniczącego Czopka i powodzian, to nie jedyne urzędnicze zaniedbania. - Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego otrzymali już dwukrotnie zasiłki do 6 tysięcy złotych oraz pomoc odrębną na piece i niezbędny sprzęt gospodarstwa domowego - tłumaczy przewodniczący Czopek. - Na Podkarpaciu ludzie czekają na wypłatę zasiłków, które pozwolą im wyremontować lub odbudować domy. Żądamy wyjaśnienia i podania do publicznej wiadomości przyczyn nierównego traktowania przez urzędników obywateli z dwóch sąsiadujących ze sobą województw.

POWSTANIE RETENCYJNY ZBIORNIK

Temat udrożnienia śluzy na Atramentówce oraz wypompowania wody z popowodziowych rozlewisk, mieszkańcy Wielowsi poruszyli na ostatnim spotkaniu w domu osiedlowym z Janem Dziubińskim, prezydentem Tarnobrzega. Powodzianie usłyszeli, że do końca września opracowany zostanie przez Politechnikę Warszawską program ochrony przed powodzią terenów dorzecza górnej Wisły. Powołany zostanie także międzyregionalny zespół, który będzie pracował nad zapewnieniem bezpieczeństwa wodnego na terenach graniczących z Wisłą, Trześniówką, Łęgiem i mniejszymi ciekami wodnymi.

W sprawie lokalnych zabezpieczeń i rozwiązań, prezydent obiecał: - Zleciliśmy już opracowanie koncepcji zbiornika, który będzie odprowadzał wody z osiedla papieskiego i części ulicy Warszawskiej w Wielowsi - mówił wiceprezydent. - Nie zgadzam się ze zdaniem, że przyczyną przelania się wody na wale w Koćmierzowie była Atramentówka czy inne podtopienia. Po prostu. Na tamtym odcinku wał był niższym niż w Tarnobrzegu. Zostało to potwierdzone publicznie przez przedstawiciela Zarządu Melioracji z Kielc. My jesteśmy tylko ofiarami tej tragedii.

Powodzianie swoje pismo wysłali kilka dni temu. Z niecierpliwością czekają na odpowiedź. Liczą, że spośród wielu odbiorców, ktoś poważnie podejdzie do ich apelu i podejmie bardziej zdecydowane działania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie