MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Głośna wyspa Kos

Agata Kowalczyk
Wyspa Kos jest gorąca, pełna starożytnych zabytków i… przepięknych widoków.
Wyspa Kos jest gorąca, pełna starożytnych zabytków i… przepięknych widoków. M. Dudzik
Grecka wyspa Kos jest gorąca, pełna starożytnych zabytków i… hałasu. Wyprawa na nią nie musi mocno nadwyrężyć portfela.

Na najpopularniejszej plaży w mieście zwanej Lambi jeden leżak stoi obok drugiego. Za jego wynajęcie wraz z parasolem trzeba zapłacić 3 - 5 euro za dzień. Jeśli chcemy leżeć na swoim ręczniku, to rozkładamy się za darmo.

Niestety woda w morzu przy plaży Lambi może być chłodna, a 2-3 metry od brzegu jest już głęboko. Jeśli wolimy spokój i ciepłą wodę, to można przejść 15-20 minut poza miasto. Na zachodzie woda jest bardzo ciepła i kilkadziesiąt metrów w głąb morza sięga zaledwie po pas. Jeśli chcemy mieć spokój, to lepiej wykupić wczasy w mniejszych miejscowościach, takich jak Kardamena, Kefalos, Kamari, Mastichari, Marmari.

Jak podróżować?

W Kos i okolicy kursuje miejski autobus. Bilet kupimy w kiosku za 90 centów lub u kierowcy o 20 centów droższy. Autobusem można dojechać do miejscowości Bros Therma. Wysiadamy na ostatnim przystanku i idziemy ścieżką w stronę morza. Dojdziemy do akwenu otoczonego głazami, w którym siedzą lub leżą plażowicze. Z dna wydobywają się bąbelki z siarką jak w jacuzzi. Woda jest bardzo ciepła a od czasu do czasu wręcz gorąca. Ma walory lecznicze. Wstęp bezpłatny.
Kos jest jedyną Grecją wyspą z siecią ścieżek rowerowych. Rower można wypożyczyć za 2-3 euro za dzień. Jest tu też mnóstwo wypożyczalni skuterów (13-17 euro) i samochodów (najtańszy 30 euro). Im dalej od centrum, tym taniej. Trzeba się targować. Wypożyczając skuter należy pamiętać o zabraniu kasku, za jego bark można zapłacić mandat.

Wycieczki organizowane przez biura podróży są drogie. Zaoszczędzimy po 10 - 30 euro na każdym wypadzie, jeśli Kos i sąsiednie wyspy zwiedzimy na własną rękę. Bilety w dwie strony na statek do Nissiros (wyspa z wulkanem) czy do Turcji (wraz z wizą 17 euro) kupimy w porcie. Na Kalymnos dotrzemy wodolotem (za 14 euro), który odpływa z innego portu, po drugiej stronie twierdzy.

Gdzie jeść?

Nie polecamy dużych restauracji z międzynarodowym menu. Jest tam drogo i mało oryginalnie. Kuchnie grecką w najlepszym wydaniu poznamy w małych lokach, skromnie wyposażonych, w których siedzą miejscowi. Za gyros pitte zapłacimy 1,5-2 euro, danie mięsne z frytkami kosztuje 4-7 euro, sałatka grecka 3-4 euro, jogurt z miodem 2 euro. My polecamy mały lokal Pote Tin Kyriaki przy ulicy Pissandruou (za dworcem autobusowym). Można tam zjeść przepyszne racuszki z cukini, mięsa z grilla, bakłażany zapiekane z serem i mule. I do tego szklaneczkę ouzo, bo to jedyna prawdziwa ouzeria w Kos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Głośna wyspa Kos - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie