Nowe władze w Hucie Stalowa Wola. Prezesem Bernard Cichocki

Zobacz także: "Akademia Lidera", czyli prawdziwi pasjonaci promujący sport

(Dostawca: x-news)

W styczniu ubiegłego roku, kiedy z huty odszedł do zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Krzysztof Trofiniak (huta jest w strukturze PGZ), rządy w hucie objęli „swoi”, ludzie z huty. Prezesem został Antoni Rusinek, członkiem zarządu do spraw finansowych Lidia Kołodziejska, dyrektorem operacyjnym Janusz Czaja.

Już od kilku tygodnie przebąkiwano, że dni tego zarządu mogą być policzone. Została zmieniona Rada Nadzorcza. Przewodniczącym został Adam Tomczyński, zastępcą prawnik Maciej Miłosz (pochodzi z Lublina, ma biuro prawne w Stalowej Woli), sekretarzem przedstawiciel załogi Witold Sieczkoś, członkami - Adam Taracha, Longin Komołowski i Franciszek Zaborowski. Ten ostatni to radny Stalowej Woli, były wiceprezydent miasta.

W piątek klamka zapadła. Rada Nadzorcza odwołała zarząd huty z Rusinkiem jako prezesem i powołała nowe władze. Prezesem huty został Bernard Cichocki, wiceprezesem Paweł Majewski, a dotychczasowy dyrektor rozwoju w hucie Bartłomiej Zając został członkiem zarządu. Pierwsza dwójka - jak wynika z naszego rozeznania - nie miała do tej pory nic wspólnego z produkcją zbrojeniową. Bernard Cichocki to absolwent Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. Od roku 1992 przez 9 lat pracował w firmie Gaspol, potem przez rok w Dong Energey (do spraw przesyłu gazu przez Bałtyk), przez 2 lata w Przedsiębiorstwo Gazyfikacji Bezprzewodowej, przez kolejna 2 lata w Petrogaz Wrocław, przez 7 lat jako członek zarządu Orlen Gaz, potem kilka miesięcy w firmie transportowej Barter, ostatnie lata w Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych, a ostatnio w firmie konsultingowej Daxin Poland.

Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny, związany z Prawem i Sprawiedliwością, powiedział nam w sobotę, że „nie zna szczegółów, ani składu personalnego nowego zarządu”. Jedna z osób powiedziała nam, że faworytem prezydenta na prezesa był Bartłomiej Zając. Ze stalowowolskim posłem Rafałem Weberem, członkiem komisji obrony narodowej, nie można było złapać kontaktu, przebywa za granicą na delegacji.

Była poseł Renata Butryn, związana w poprzedniej kadencji z komisją obrony narodowej, wyśpiewała hymn pochwalny dla Rusinka: - Zna hutę od podszewki, pracował w niej od czterdziestu lat. To najlepszy w Polsce znawca produkcji zbrojeniowej, za jego czasów i poprzedniego prezesa Krzysztofa Trofiniaka, huta stała się najnowocześniejszym zakładem artyleryjskim. „Dobra zmiana” przywiozła w teczkach ludzi do rządzenia hutą, żeby huta nie miała nic do powiedzenia w sprawach kontraktów. Teraz może tracić kontrakty na rzecz Śląska. A poseł Weber jest bierny, mierny, ale wierny PiS-owi.

Ryszard Kardasz, były prezes huty, a obecny prezes Zarządu Przemysłowego Centrum Optyki w Warszawie uważa, że Rada Nadzorcza mogła poczekać do maja przyszłego roku na koniec kadencji obecnego zarządu. - Huta niedawno podpisała z ministerstwem obrony duże kontrakty na produkcję armatohaubice krab i haubice rak. Rusinek z Kołodziejską byli dobrze przygotowani do kierowania spółką - ocenił.

Szef hutniczej „Solidarności” Henryk Szostak powiedział o zmianach: - Jeżeli będzie zagrożenie dla pozycji huty, nie będziemy się biernie przyglądać.