Handlowa sobota w Stalowej Woli - zobacz ceny

Targ nie jest miejscem specjalnie bogatej oferty przyborów szkolnych, tornistrów i plecaków aczkolwiek jest to oferta dość trakcyjnym, jeśli chodzi o ceny. Porządny plecak można tu kupić za 30 złotych, ładny piórnik za 20 złotych. Natomiast targ jest bardzo dobrym miejscem dla kupujących buty do szkoły. Trampki, czy tenisówki a nawet "adidasy" sprzedawane są już po 15 - 20 złotych.

Oblężenie przeżywały stragany owocowo - warzywne. Miła niespodzianką była cena gruszek, oferowano je już gdzieniegdzie po dwa złote za kilogram, przeciętnie po trzy złote, czyli potaniały o jedna czwartą. Jabłka też systematycznie tanieją, dwa złote wystarczy nam na kilogram dobrego gatunku. Śliwki można było kupić po 1,50 - 2,50 złotego. Porządnej jakości brzoskwinie kosztowały 2 - 2,50 złotego, nektarynki trzy - cztery złote. Kilogram orzechów laskowych oferowany był po 12 złotych, maliny kosztowały cztery złote za pól litrowy kubeczek. Słodkie, białe winogrona kosztowały sześć złotych a czarne tylko dwa złote. Cena tym lepsza, że wcale nie było ich dużo.

Dziesięć złotych kosztował kilogram jeżyn. Identycznie jak przed tygodniem grzybiarze stali z kurkami, inne grzyby teraz nie dopisują. Jest na to stanowczo za gorąco.

80 groszy kosztuje kilogram ziemniaków, średnio dwa złote kilogram pomidorów a złotówkę kilogram ogórków. Malutkie pomidory koktajlowe oferowano po sześć złotych, zielone po cztery złote. Papryka oferowana jest po cztery złote za kilogram.

Spore cukinie kosztują 80 groszy za sztuką. Za złotówkę można kupić dynię, którą ledwo da się unieść. Wielka kapusta biała kosztuje dwa złote.

Opłaca się kupować kalafiory czy brokuły, duże zdrowe głowy tych warzyw kosztują dwa złote. Fasola szparagowa kosztuje trzy złote za kilogram, fasola biała przeważnie siedem złotych, choć niektórzy zeszli z ceną już do sześciu złotych.

Spora jest teraz na targu oferta cebulek roślin, przed wszystkim kwiatów. Samych kwiatów też nie brakowało, przede wszystkim astrów a także wczesnych odmian chryzantem. Za doniczkę chryzantem hodowcy wołali sześć złotych.