Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Żak z Tarnobrzega modele samolotów robi od… 35 lat! Zdradza, jaką to sprawia frajdę

Piotr SZPAK
Janusz Żak z grupą najmłodszych entuzjastów modelarstwa na płycie boiska, na której swe mecze rozgrywają piłkarze Siarki Tarnobrzeg.
Janusz Żak z grupą najmłodszych entuzjastów modelarstwa na płycie boiska, na której swe mecze rozgrywają piłkarze Siarki Tarnobrzeg.
Janusz Żak od 35 lat prowadzi w Tarnobrzegu modelarnię samolotową. W młodzieńczych latach sam latał na szybowcach w Stalowej Woli i okolicach.

Janusz Żak

Janusz Żak przed lotem szybowcem Jantar 1 na lotnisku Aeroklubu Stalowa Wola. Zdjęcie wykonane w 1984 roku, a więc równe 30 lat temu.
Janusz Żak przed lotem szybowcem Jantar 1 na lotnisku Aeroklubu Stalowa Wola. Zdjęcie wykonane w 1984 roku, a więc równe 30 lat temu. Grzegorz Lipiec

Janusz Żak przed lotem szybowcem Jantar 1 na lotnisku Aeroklubu Stalowa Wola. Zdjęcie wykonane w 1984 roku, a więc równe 30 lat temu.
(fot. Grzegorz Lipiec)

Janusz Żak

Ma 60 lat, żona Maria, syn Paweł ma 29 lat. Instruktor lotnictwa szybowcowego pierwszej klasy. Od 35 lat prowadzi modelarnię w Tarnobrzegu Jest pracownikiem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu.

Noszę czapkę z daszkiem nawet jak nie ma słońca. Dlaczego? Bo mi serce ściska jak patrzę na niebo, po którym latają szybowce i nie mogę sobie wydarować, że mnie w nich nie ma - śmieje się Janusz Żak z Tarnobrzega, instruktor szybownictwa, który prowadzi modelarnię w Tarnobrzegu.

Na temat szybownictwa mieszkaniec Tarnobrzega może mówić godzinami, to wielki pasjonat tej dyscypliny sportu.

LANIE OD BRACI

Wychował się w Rozwadowie, miejscowości leżącej obok lotniska Aeroklubu z Turbii. Tak miejscowość jest teraz dzielnicą Stalowej Woli. Jako młody chłopak biegał po podwórku, kopał piłkę, ale największą frajdę miał kiedy na lotnisku nazywanym przez wielu łąką lądowały szybowce. - To był fascynujący widok. Patrzyłem na nie i marzyłem, żeby kiedyś chociaż dotknąć taki samolot - mówi.

I przyszedł taki dzień, kiedy nadarzyła się ku temu okazja. Na łące wylądował jeden z szybowców, a starsi bracia Janusza Heniek i Rysiek pobiegli do szybowca. - Zostawili mnie przy domu i rozbeczałem się, byłem nieszczęśliwy, ale postanowiłem i ja tam pobiec. Nim dotarłem do celu, szybowca już holowano do hangaru a bracia mi jeszcze wrąbali za to, że ich nie posłuchałem i nie zostałem przy domu. - wspomina.

Marzył by kiedyś usiąść za sterem takiego samolotu. Pamięta ulubiony szybowiec, który latał nad jego domem, a on szczęśliwy patrzył jak ląduje. - To była Mucha 100 o numerze SP2007. Przyszedł w końcu czas, że dorosłem i mogłem już sam chodzić na lotnisko i dotykać szybowców. Marzenia o tym by nimi latać jeszcze bardziej się potęgowały - mówi.

KIERUNEK TARNOBRZEG

Kiedy jego ojciec otrzymał pracę w Kopalni Siarki w Tarnobrzegu cała rodzina przeniosła się do tego miasta. Ale marzenia Janusza się nie rozmyły. Kiedy był uczniem Technikum Górniczego w Tarnobrzegu poszedł na kurs instruktora szybowców. - Pierwsze egzaminy oblałem, bo wiedza, którą tam wpajano przerosła mnie. Ale nie odpuściłem i na kolejnym kursie wszystko już umiałem i dostałem tytuł pilota szybowcowego. Nie muszę chyba mówić jaki byłem szczęśliwy - wspomina.

Latał coraz więcej, widok jego miejsca urodzenia z powietrza był dla niego fascynujący. Srebrna odznakę zdobył po przelataniu pięciu godzin. - Pamiętam swój pierwszy lot, trwał on osiem minut i miał miejsce na lotnisku w Turbi. Leciałem wtedy na szybowcu Czapla. Także w Turbi oddałem swój pierwszy skok spadochronowy, a emocje z nim związane postaną u mnie do końca życia. Skoczyłem na spadochronie tylko i aż trzy razy. Więcej nie zamierzam, wolałem latać w szybowcu niż nie mieć nic pod nogami - śmieje się.

W przestworzach spędził ponad 2000 godzin, a dłuższy jego lot trwał 8 godzin i 40 minut! Kiedy Janusz stał się dojrzałym mężczyzną doszedł do wniosku, że lataniem nie zarobi na utrzymanie rodziny. Przyjął się do pracy w Kopalni Siarki. Przestał latać. Za namową nieżyjącego już innego pasjonata latania Romana Straburzyńskiego otworzył w Tarnobrzegu modelarnię, którą prowadzi już 35 lat! Ile przez ten czas zrobił samolotów z dziećmi przychodzącymi sklejać modele tego nie nawet wie.

- Nigdy nie starałem się tego policzyć. Modele szybowców czy innych samolotów nie robi się na ilość tylko na jakość. Lepiej zrobić z ciągu roku 10 dobrych, niż 60 byle jakich. Dawniej bywało, że modele robiliśmy na podstawie "Małego Modelarza", który można było kupić w kioskach. Teraz w Internecie można znaleźć techniki budowy najbardziej wymyślnych samolotów. W naszej modelarni swoją pasję rozwijają przede wszystkim dzieci. Kiedy dorastają wtedy bardziej interesują się dziewczynami niż samolotami. Wolą modelki od modeli. Jedni odchodzą, drudzy przychodzą i tak w kółko - mówi.

Projekty nowych modeli szybowców można teraz ściągnąć z Internetu.
Projekty nowych modeli szybowców można teraz ściągnąć z Internetu. Grzegorz Lipiec

Projekty nowych modeli szybowców można teraz ściągnąć z Internetu.
(fot. Grzegorz Lipiec )

JESZCZE POLECI

Januszowi Żak skończy w tym roku 60 lat, ale ani myśli kończyć z modelarstwem. Ta jego pasja będzie z nim do ostatnich dni. Organizuje w Tarnobrzegu zawody. Najczęściej wyrzucane z ręki najmłodszych modelarzy samolociki zobaczyć można nad Wisłą. Tam też fruwają efektowne duże modele z napędem elektrycznym, które zdalnie sterowane potrafią utrzymać się w powietrzu od kilku do kilkunastu minut. Kilka lat temu Janusz Żak wpadł na pomysł by w okresie zimowym rozgrywać w Tarnobrzegu zawody Pucharu Polski. Są one organizowane w hali widowiskowo-sportowej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a na trybunach zasiada mnóstwo kibiców. Na fruwające modele z zaciekawieniem patrzą nie tylko dzieci, ale i dorośli. Wszak przez 35 lat funkcjonowania tarnobrzeskiej modelarni wychowało się w tym mieście wiele osób pasjonujących się w większym czy mniejszym stopniu szybownictwem.

- Jestem pasjonatem sportu, uważam, że to najpiękniejsza dziedzina naszego życia. W młodzieńczych latach pływałem, grałem w kosza, w nogę, ale szybownictwo było najważniejsze. Często wieczorami zamykam oczy i wsiadam za ster szybowców na lotnisku w Turbi i lecę, lecę, lecę. Te wspomnienia są fantastyczne. Kto zresztą wie, może jeszcze kiedyś jeszcze polecą jakąś Muchą czy Czaplą. Tylko czy mi ukochana małżonka pozwoli - uśmiecha się.

Próbne loty modeli samolotowych Janusz wykonuje na terenach nad Wisłą w Tarnobrzegu.
Próbne loty modeli samolotowych Janusz wykonuje na terenach nad Wisłą w Tarnobrzegu. Grzegorz Lipiec

Próbne loty modeli samolotowych Janusz wykonuje na terenach nad Wisłą w Tarnobrzegu.
(fot. Grzegorz Lipiec )

Podczas lotów modeli można się nieźle zrelaksować.
Podczas lotów modeli można się nieźle zrelaksować. Grzegorz Lipiec

Podczas lotów modeli można się nieźle zrelaksować.
(fot. Grzegorz Lipiec )

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie