Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczy zawiadomienia, jakie tarnobrzeski radny i zarazem były prezydent Jan Dziubiński złożył do prokuratury pod koniec sierpnia. Opisał w nim wydarzenia z Sesji Rady Miasta Tarnobrzega, która odbyła się 26 lipca.
Wówczas to z ust Norberta Mastalerza (wypowiadał się po wystąpieniu Jana Dziubińskiego) padły słowa: - Jestem dzisiaj prezydentem i pracuję wraz ze swoimi służbami najlepiej, jak potrafię. Staram się brać udział w każdych projektach, staram się dobrze gospodarować publicznym groszem i naprawdę ubliżające jest dla mnie, że znów jakieś hemoroidy się przyklejają i opluwają rzeczywistość i próbują zakłamać rzeczywistość w myśl doktryny ministra III Rzeszy, który mówił, że kłamstwo powtórzone trzy razy staje się prawdą.
Urażony tymi słowami radny Dziubiński złożył zawiadomienie do prokuratury twierdząc, że został znieważony przez prezydenta, gdyż określenie "hemoroid" kierowane było pod jego adresem. Oprócz tego - jak uważa były prezydent - Norbert Mastalerz przywołując słowa ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa, propagował faszystowski ustrój.
- Prowadziliśmy postępowanie sprawdzające w tej sprawie i nie wykazało ono, bo doszło do któregokolwiek z opisanych w zawiadomieniu przestępstw. Dlatego też odmówiliśmy wszczęcia postępowania przygotowawczego - mówi krótko prokurator Marcin Kurdziel, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu.
Z uzasadnienia decyzji odmownej, do którego dotarliśmy wynika, że w ocenie prokuratora nadzorującego sprawę nie sposób doszukać się w słowach Mastalerza znamion przestępstwa zniesławienia. Nie sposób bowiem dowieść, że słowa Prezydenta (odnośnie hemoroidów) były kierowane bezpośrednio do Jana Dziubińskiego, lecz radny subiektywnie tak je odczytał. Orzecznictwo sądowe mówi natomiast, że nie można zniesławić grupy osób, jeśli nie wskazuje ich się indywidualnie.
W ocenie prokuratora odnosząc się do wypowiedzi Norberta Mastalerza nie można także mówić o propagowaniu faszyzmu, a jedynie o przytoczeniu cytatu ministra III Rzeszy.
Jan Dziubiński zapowiadał, że jeśli prokuratura nie podzieli jego argumentacji, będzie się domagał zadośćuczynienia na drodze powództwa cywilnego przed sądem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?