MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krowy ewakuowane z Wrzaw do Pilchowa rodziły tu cielaki

Zdzisław Surowaniec
Byczek Jagieło musiał przebywać w stodole, bo urodziny były dla niego dużym wysiłkiem.
Byczek Jagieło musiał przebywać w stodole, bo urodziny były dla niego dużym wysiłkiem. Zdzisław Surowaniec
Sto krów z trzech gospodarstw z Wrzaw w powiecie tarnobrzeskim ewakuowanych było w nocy z czwartku na piątek na teren stadionu Jagiełło w Pilchowie koło Stalowej Woli. Dwie krowy się ocieliły. Właściciel byczka postanowił nazwać go… Jagiełło.

Psy gryzły ludzi

Na terenie powiatu stalowowolskiego zwożono ewakuowane zwierzęta do Pilchowa, Turbi i Skwierzyna. Podczas transportu zwierząt dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Jak się dowiedzieliśmy w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii, zdarzały się przypadki pokąsania ludzi przez psy zabierane z zalanych czy zagrożonych zalanie gospodarstw. A że nie wiadomo było czyje są psy i czy są szczepione, jest to powodem zmartwienia.

Bracia Madejowie przy Zuzi, która urodziła się na stadionie.
Bracia Madejowie przy Zuzi, która urodziła się na stadionie. Zdzisław Surowaniec

Bracia Madejowie przy Zuzi, która urodziła się na stadionie.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Gospodarstwa we Wrzawach nie były zalane, ale groziła im wielka woda. Trzech rolników, którzy prowadzą dużą hodowlę krów i są największymi dostawcami mleka dla mleczarni w Stalowej Woli, postanowiło nie czekać na katastrofę. Zgłosili zamiar ewakuacji. Przyjął ich Pilchów.

JEDZENIE DLA LUDZI I KRÓW

Zwierzęta do poniedziałku przebywały pod gołym niebem, pod opieką swoich właścicieli i lekarza weterynarii. Mieszkańcy Pilchowa zrobili wszystko, aby właściciele stada krów i krowy czuli się jak najlepiej. Ludziom dostarczali jedzenie, krowom paszę - siano, świeżą trawę, ospę.

- Nasze domy i budynki gospodarcze nie są zalane, ale zalało nam pola. Wygnije wszystko, co mamy do żywienia krów, kukurydza, zboże, trawa, buraki - żalą się właściciele stad. Przez dzień i noc pilnowali krów, siedząc na boisku pod wielkim parasolem. Mieszkańcy Pilchowa zorganizowali im wannę do pojenia krów ze strażackim wężem, załatwili dodatkową mechaniczną dojarkę do mleka.

- Ludzie przyjęli nas tu wspaniale - zapewnia kobieta, która ze swoimi krowami spędziła w Pilchowie kilka dni.

NIE PÓJDĄ NA RZEŹ

Pilnowanie krów było koniecznością choćby z tego powodu, że część z nich jest w okresie cielenia. Braciom Pawłowi i Lesławowi Madejom, wspólnie hodującym krowy, ocieliły się na stadionie Jagiełło dwie krowy. I z tego powodu byczek dostał na imię Jagiełło - poinformowali nas ubawieni rolnicy. Jałówka natomiast nazwana została Zuzia.

Z powodu szczególnych okoliczności, w jakich przyszły na świat, właściciele nie przeznaczą cielaków na rzeź. Byczek Jagiełło natomiast ma być maskotką rozgrywek piłkarskich na stadionie w Pilchowie. Na razie mały Jagiełło został umieszczony w stodole, bo urodził się jako duży cielak i ma problemy ze staniem. A i jego mama utrudzona porodem potrzebuje specjalnej opieki.

W ostatnią niedzielę, kiedy było święto Zesłania Ducha Świętego, na stadionie rozegrany został mecz. Jedna z mieszkanek zadzwoniła do nas z interwencją, że zwierzęta stojące przy siatce stadionu, są zestresowane okrzykami i grającymi w piłkę. - Przesada, nie mamy do nikogo o to pretensji, wszystko było w porządku - zapewnili nas właściciele krów.

Krowy były pod gołym niebem od piątku do poniedziałku.
Krowy były pod gołym niebem od piątku do poniedziałku. Zdzisław Surowaniec

Krowy były pod gołym niebem od piątku do poniedziałku.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

WRÓCIŁY DO OBÓR

Jak się natomiast okazało, krowy były atrakcją dla dzieci w Pilchowie, bo niektóre po raz pierwszy w życiu zobaczyły cielaki. - Od piętnastu lat w całym Pilchowie są tylko trzy krowy. Nagle zrobiło się ich sto trzy - mówi ubawiony jeden z mieszkańców.

W poniedziałek krowy wróciły do Wrzaw specjalnym transportem. Niebezpieczeństwo powodzi minęło. Kolejne cielaki, które wkrótce się urodzą, będą już miały wpisane miejsce urodzenia - Wrzawy. Podczas ewakuacji i pobycie "w gościnie" pod gołym niebem, przeżyły stres. Teraz w swojej stodole poczują się bezpiecznie. Pierwszy raz od piątku pod dachem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie