Dla przykładu: wyznawcy hinduizmu w Indiach nie jedzą wołowiny, a krowy są dla nich święte. Z kolei w Peru jada się świnki morskie, w Tajlandii żaby, we Francji ślimaki i konie, a w północnych Chinach i części Wietnamu za ratytas uchodzą psy. Z kolei niektórzy turyści nie mogą się nadziwić, że nam smakują flaki wołowe, czy wieprzowe. Jednak z końmi jest bardziej złożona sprawa. Polska jest bowiem największym eksporterem koni rzeźnych na świecie. Jeśli obrońcy dopną swego, to pracę stracą tysiące polskich rolników, którym pewnie trzeba będzie wyłożyć kolejne dopłaty, zasiłki, by mogli jakoś przeżyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?