MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mięsne tabu na stołach

Antoni Sokołowski
Co jakiś czas obrońcy zwierząt protestują, a ich głównym postulatem jest to, by uznać konia za zwierzę towarzyszące. Jeśli by tak się stało, to już nie będzie można zabijać koni w rzeźniach, a koniny nie będzie na stołach, której zresztą w Polsce niemal i tak już nie ma. Czasami różne kultury i religie określają co jeść, a czego nie.

Dla przykładu: wyznawcy hinduizmu w Indiach nie jedzą wołowiny, a krowy są dla nich święte. Z kolei w Peru jada się świnki morskie, w Tajlandii żaby, we Francji ślimaki i konie, a w północnych Chinach i części Wietnamu za ratytas uchodzą psy. Z kolei niektórzy turyści nie mogą się nadziwić, że nam smakują flaki wołowe, czy wieprzowe. Jednak z końmi jest bardziej złożona sprawa. Polska jest bowiem największym eksporterem koni rzeźnych na świecie. Jeśli obrońcy dopną swego, to pracę stracą tysiące polskich rolników, którym pewnie trzeba będzie wyłożyć kolejne dopłaty, zasiłki, by mogli jakoś przeżyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie