MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Myśliwi uzupełniają popowodziowe szkody w gospodarce łowieckiej

KaT
Andrzej Wartoń, wice łowczy koła "Nadwiślańskie” w Tarnobrzegu powoli wypuszcza bażanty.
Andrzej Wartoń, wice łowczy koła "Nadwiślańskie” w Tarnobrzegu powoli wypuszcza bażanty. K. Tajs
100 hodowlanych bażantów wypuścili w piątek na tereny popowodziowe w okolicy Tarnobrzega myśliwi z Koła "Nadwiślańskie". To już kolejna inicjatywa myśliwych, którzy po powodzi uzupełniają szkody wyrządzone przez wodę w gospodarce łowieckiej.

Po całonocnej podróży ptaki przywieźli z rejonów górskich Tadeusz Jabłoński i Jacek Leżajski z koła Nadwiślańskie. Andrzej Wartoń wice łowczy z koła, nie chce wskazać dokładnie miejsc, gdzie wypuszczono bażanty. - Uwolniliśmy je tam, gdzie nie było wody, gdzie będą miały dostęp do miejsc żerowych - tłumaczy wice łowczy. - Część z nich na pewno zginie, ale większość przeżyje. Będzie możliwość skrzyżowania ich z bażantami dziko żyjącymi. Dzięki takiemu rozwiązaniu szybciej zasilimy rejony popowodziowe w ptactwo.
Koło Łowieckie "Nadwiślańskie", obejmujące swoim zasięgiem okolice Sandomierza, Baranowa Sandomierskiego i obszar wokół Tarnobrzega, w wyniku powodzi ucierpiało w sposób szczególny. Ponad trzy czwarte terenów zostało zalanych. - Tutaj, na terenie obwodu dziesiątego, całkowita odbudowa fauny i flory oraz infrastruktury łowieckiej potrwa kilka najbliższych lat - podlicza Andrzej Wartoń. - Straty szacujemy się na około 150 tysięcy złotych.

Straty zanotowano nie tylko w zwierzynie płowej, jak sarny, drobnej - zające, ale także w ptactwie. Ponad połowa bażantów i kuropatw utopiło się lub wyginęło z braku miejsc żerowych. Podliczając starty, myśliwi ograniczyli także połowy na wszystkie gatunki zwierzyny i ptactwa. Wyjątkiem są dziki, które wyrządzają szkody rolnikom.

Wskutek powodzi na terenie obwodu dziesiątego, Koła Łowieckiego "Nadwiślańskie" zginęło 30 saren. Stanowi to połowę całej populacji tych zwierząt. Woda zabiła także 100 bażantów, 60 zajęcy, a także lisy, kuropatwy, gryzonie, a nawet jeleń.

Dlatego tak ogromne znaczenie ma zasiedlanie popowodziowych terenów ptactwem i zwierzyną. Pieniądze na zakup zdrowych gatunków pochodzą ze składek myśliwych. - W tym roku w dwóch obwodach koła, w rejonie miejscowości Marki i Siedleczczany oraz Tarnobrzega wypuściliśmy po 100 sztuk bażantów - wylicza wice łowczy. - Są to ptaki młode, opierzone i wykarmione. Kolejnym etapem będzie ich pilnowanie i ochrona przed drapieżnikami jak lisy, zdziczałe koty czy psy.

Myśliwi z koła "Nadwiślańskie" planują już odnowienie populacji zajęcy, które także zostaną wypuszczone na tereny popowodziowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie