Mecz Polska - Ukraina w Lidze Narodów kobiet
Jeśli Polska wygra w piątek z Ukrainą, to zapewni sobie awans do dywizji A Ligi Narodów UEFA Kobiet i kolejnej fazy eliminacji mistrzostw Europy. Mecz odbędzie się na stadionie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej w Stalowej Woli.
Będzie to piąty mecz reprezentacji w tegorocznej edycji Ligi Narodów UEFA kobiet.
Polki po 4 kolejkach są na czele grupy 3. Mają na koncie 10 punktów dzięki zwycięstwom nad Grecją i Ukrainą, a także zwycięstwu i remisowi z Serbią. W ostatniej kolejce biało-czerwone spotkają się 5 grudnia z Grecją.
Ukrainki mają na koncie 3 porażki i wygraną z Grecją. Straciły już szanse na 1. miejsce w grupie, ale nadal mają realne szanse na zajęcie 2. miejsca, które uprawnia do gry w barażu o awans do dywizji A. By to im się jednak udało, muszą odrobić 4-punktową stratę do Serbii.
Faworytem będą Polki
Faworytem piątkowego meczu będą zdecydowanie Polki, ale trener naszej reprezentacji Nina Patalon z respektem podchodzi do ekipy zza naszej wschodniej granicy.
- Ukraina, jest to przeciwnik, który nie do końca jest dla nas wygodny, ale mamy bardzo dobrą analizę, widzieliśmy go już we wcześniejszych kolejkach, graliśmy z nimi, tak że mam nadzieję, że będziemy optymalnie przygotowani do tego spotkania. Raczej nic nie powinno nas zaskoczyć w kwestiach indywidualnych, ponieważ ten zespół funkcjonuje właściwie w tej samej grupie zawodniczek. U nas jest podobnie, bo to jest ten sam etap kwalifikacji. Także zbyt dużo, tam się raczej nie przewidujemy, żeby zmieniło – mówi trenerka.
Reprezentantki Polski do meczu przygotowują się w Krakowie, na stadion do Stalowej Woli przyjadą dzień wcześniej na oficjalny trening, który odbędzie się w czwartek wieczorem.
W naszej kadrze od ostatnich meczów z Serbią zaszły tylko zmiany kosmetyczne. Z podstawowego składu zabraknie na pewno Małgorzaty Grec, która podczas wyjazdowego meczu z Serbią złamała rękę i mimo tak poważnej kontuzji przebywała na boisku jeszcze przez 40. minut. Do kadry wskoczyła ostatnio młoda zawodniczka SMS-u Łódź Nadia Krezyman, która ma wzmocnić rywalizację na skrzydłach.
Przyjadą Ewa Pajor i inne gwiazdy
Nie zabraknie największych gwiazd reprezentacji Polski z liderką kadry Ewą Pajor na czele. W składzie są też m.in. znakomita bramkarka Katarzyna Kiedrzynek występująca na co dzień we francuskim PSG. Mamy też liczną grupę piłkarek grających w lidze niemieckiej: oprócz Ewy Pajor (Vfl Wolfsburg) są to: Natalia Padilla-Bidas (FC Koeln), Sylwia Matysik (Bayer Leverkusen) i występująca w Lidze Mistrzyń Tanja Pawollek (Eintracht Frankfurt) oraz wiele innych.
Po raz kolejny do kadry na mecze Ligi Narodów UEFA została powołana Oliwia Domin. Pochodząca z Nehrybki na Podkarpaciu piłkarka, na szerokie wody wypłynęła w Resovii, a obecnie jest zawodniczką UKS SMS Łódź i z powodzeniem rywalizuje na boiskach piłkarskiej ekstraklasy, wciąż czekając na debiut w seniorskiej reprezentacji.
A jak pod względem kadrowym prezentują się Ukrainki?
Trener Wołodymyr Piatenko powoła na mecze z Polską oraz Serbią (5 grudnia) 23 piłkarki i w ostatnią niedzielę zameldował się na zgrupowaniu w Rzeszowie. W kadrze Ukrainy mamy głównie zawodniczki grające w lidze ukraińskiej, której rozgrywki, mimo wojny zostały wznowione. Najliczniejszą grupę stanowią piłkarki Worskłej Połtawa, jest ich aż 9 w tym utalentowana Nicole Kozłowa i Yana Kalinina, była piłkarka Olimpii Szczecin. Kilka dni temu Worskła wywalczył Puchar Ukrainy pokonując w finale Krywbas Krzywy Róg. Są też zawodniczki m.in. z Krzywego Rogu i Charkowa. Z tego ostatniego klubu jest m.in. kapitan drużyny Darya Apanaszczenko oraz licząca się w drużynie narodowej Natia Pantsulaja. Oprócz tego mamy zawodniczki grające lidze tureckiej Ljubow Szmatko (Galatasaray) oraz Yana Derkacz i Olga Owidijczuk (Fomget). Najpóźniej na zgrupowanie dotarły występujące w lidze francuskiej bramkarka Kateryna Boklacz (Marsylia) i napastniczka Inna Głuszczenko (Nicea).
Ukrainki do meczu z Polską trenują na boiskach w Rzeszowie i mimo bardzo trudnej pogody udaje się przygotować dla nich boiska treningowe. W poniedziałek ze sztabem szkoleniowym Ukrainy spotkał się prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej.
- Miło nam gościć Waszą reprezentację po raz kolejny u nas. Postaramy się stanąć na wysokości zadania, żebyście się tu czuli dobrze, żeby mecz się udał. A to, co będzie na boisku, to już zostawiamy drużynom. Niech one to rozstrzygną między sobą - powiedział prezes Mieczysław Golba.
Pierwszy mecz wygrały Polki
W pierwszym meczu obu zespołów w ramach Ligi Narodów UEFA Polska pokonała w Gdyni Ukrainę 2:1. Dybletem popisała się w tym meczu Ewa Pajor, a gola dla Ukrainek zdobyła Ljubow Szmatko. Mecz trzymał w napięciu do ostatnich minut. Polki kończyły go w osłabieniu, bo w 89. minucie Małgorzata Grec sfaulowała wychodzącą na czystą pozycję rywalkę i otrzymała za to przewinienie czerwoną kartkę, ale za to uchroniła nasz zespół przed stratą gola.
- Mieliśmy w tamtym meczu trudne dziesięć minut, ale odzyskaliśmy kontrolę i poprawiliśmy nasze braki. Uważam jednak, że spotkanie pozostawało pod naszą kontrolą, choć doskwiera nam brak skuteczności. Stworzyliśmy sobie sześć-siedem bardzo dogodnych sytuacji, z których wykorzystaliśmy dwie. Myślę, że mogliśmy wcześniej „zamknąć” mecz, ale przeciwnik złapał kontakt i momentami zrobiło się bardzo nerwowo – wspomina tamto spotkanie Nina Patalon.
Mecz z Ukrainą będzie już siódmym meczem reprezentacji Polski (w różnych kategoriach) na Podkarpaciu w tym roku. W kwietniu reprezentacja Polski kobiet do lat 19 rozgrywała w Stalowej Woli turniej eliminacji mistrzostw Europy i grała kolejno ze Szwajcarią, Czechami i Serbią, potem w Mielcu gościliśmy mecz Polska – Belgia (7:2) w ramach eliminacji mistrzostw świata w futsalu, następnie reprezentacja U-18 zagrała w Rzeszowie ze Słowacją (4:0), a kadra U-21 w ramach eliminacji ME mierzyła się w Stalowej Woli z Estonią (5:0).
Podkarpacie jest ostatnio bardzo szczęśliwe dla naszych reprezentacji i oby tak było również w najbliższy piątek.
Jeśli chodzi o historię rywalizacji reprezentacji kobiet Polski i Ukrainy w naszym regionie, to nie jest pierwsze takie spotkanie.
Niemal równie 30 lat temu w Przemyślu odbył się mecz kobiet Polska – Ukraina, wygrany przez drużynę naszych wschodnich sąsiadów 3:1. W 1999 roku oba zespoły zmierzyły się w dwumeczu w Jaśle i Pilźnie, gdzie padały wyniki 2:1 dla Polski i 2:2.
Ostatni raz pierwszą reprezentację Polski gościliśmy na Podkarpaciu w 2018 roku. W ramach eliminacji do Mistrzostw Świata biało-czerwone spotkały się ze Szwajcarią w Mielcu, gdzie padł bezbramkowy remis.
Jeśli chodzi o Ukrainki, to rok temu 24 i 28 czerwca w Rzeszowie i Boguchwale rozegrały one dwa mecze eliminacji mistrzostw świata ze Szkocją i z Węgrami.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?