Pan Stanisław Zając, zajmujący dwupokojowe mieszkanie w bloku przy Wyspiańskiego 18, otrzymał fakturę, z której wynika, że za nie bilansującą się wodę musi zapłacić 112 złotych. Jego zaskoczenie po otrzymaniu rachunku było tym większe, że wszystkie punkty poboru wody w mieszkaniu opomiarował wodomierzem, a ubiegłoroczne rachunki za wodę pokrywały się z jej realnym zużyciem. - Zużyłem, więc zapłaciłem - mówi starszy mężczyzna. - Ale nie mogę się zgodzić z tym, by płacić za wodę, której zużycia nie pokazały moje wodomierze.
TYLKO ADMINISTRUJEMY
Wojciech Brzozowski, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Tarnobrzegu, które na wniosek wspólnot mieszkaniowych administruje blokami, w tym budynkiem przy ulicy Wyspiańskiego 18, twierdzi, że to nie on odpowiada za naliczanie niedopłat za wodę. - Owszem my administrujemy blokami, ale gotowe rozliczenia za wodę przysyła nam spółka A.S.A. - twierdzi prezes Brzozowski. - Dostajemy gotowy harmonogram z rozbiciem na poszczególne bloki i wysyłamy faktury do zapłaty mieszkańcom.
Dodaje także, że rozbieżności między poborem wody wskazanym przez główny wodomierz bloku i poszczególnymi wodomierzami w mieszkaniach wynikają z kilku przyczyn. - Po pierwsze same urządzenia wskazujące pobór wody często są niedokładne - wylicza.
- Często woda z kranów kapie, a to w skali całego roku naprawdę stanowi spory procent zużycia wody. Poza tym główną przyczyną powstania owej różnicy z niekorzyścią dla lokatorów jest stosowanie różnych urządzeń czy rozwiązań, które przy poborze wody wskazują mniejsze jej zużycie na wodomierzu. Dlatego sprawdzają się akcje prewencyjne, podczas których odwiedzamy mieszkania i kontrolujemy czy lokatorzy nie sięgają po niedozwolone metody, dzięki którym płacą mniejsze rachunki za zużytą wodę.
RÓŻNICE SĄ WSZĘDZIE
- Faktury za nie bilansującą się wodę trzeba zapłacić, gdyż zobowiązuje do tego lokatorów ustawa - twierdzi Tadeusz Wiewiórka, prezes spółki A.S.A w Tarnobrzegu. - Można powiedzieć, że jest to przywilej, który wywalczyły sobie wszystkie przedsiębiorstwa wodociągowe w Polsce.
Prezes Wiewiórka dodaje także, że różnice między odczytami z głównego wodomierza a indywidualnych wodomierzy w mieszkaniach mogą wynikać z kilku powodów. - Jeśli ze spłuczki w ubikacji powoli cieknie woda, mały wodomierz pokaże zużycie a duży już nie - dodaje. - Z kolei jeśli z kilku spłuczek w pionie cieknie woda, to małe wodomierze pokażą mniejsze zużycie wody, a duży większe. Wynika to z samego mechanizmu wodomierza.
W ubiegłym roku A.S.A na prośbę mieszkańców opomiarowała dodatkowo piony w kilku blokach. Od tego czasu okazuje się, że straty pomiędzy głównym wodomierzem a poszczególnymi zostały ograniczone niemal do zera. - Dlatego każdy blok, czy klatkę należy traktować indywidualnie - dodaje Tadeusz Wiewiórka. - Wystarczy, jeden dzień by sprawdzić, skąd pochodzą różnice. Porównuje się zużycie wody we wszystkich lokalach w pionie, z tym co pokaże główny wodomierz. Oczywiście do tego zabiegu potrzebni są wszyscy właściciele mieszkań z klatki. Ale to jest do robienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?