Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą prochów?

/AD/
Józef Rybiński, burmistrz Radomyśla Wielkiego: -  Wcześniejsze wydanie decyzji dotyczącej umieszczenia prochów technicznie nie będzie możliwe. Szkoda, że tak późno wpłynęło do mnie pismo w tej sprawie.
Józef Rybiński, burmistrz Radomyśla Wielkiego: - Wcześniejsze wydanie decyzji dotyczącej umieszczenia prochów technicznie nie będzie możliwe. Szkoda, że tak późno wpłynęło do mnie pismo w tej sprawie. archiwum

Mieszkańcy Radomyśla Wielkiego mają problem z prochami wojennego bohatera. Zmarły rok temu Henryk Mermel, pilot Dywizjonu 303 chciał po śmierci spocząć w przy radomyskim obelisku. Ale rada osiedla się na to nie zgadza, a burmistrz z wyrażeniem swojej opinii na temat pochówku do połowy sierpnia, kiedy córka pilota chciała przywieźć urnę, też pewnie nie zdąży.

Pilot nie pochodzi z Radomyśla, ale czuł się związany z tym regionem. W okolicach miasteczka mieszkała jego babka. Kiedy umierał, poprosił, żeby jego prochy zostały wmurowane w pomnik lotników Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie, który oglądał w 1998 roku, kiedy odwiedził Radomyśl. Sprawą sprowadzenia prochów ze Stanów Zjednoczonych, gdzie pilot mieszkał, do Polski zajął się prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Radomyskiej Jan Ziobroń. Bardzo się spieszy, bo córka Mermela z jego urną zapowiedziała przyjazd do Radmyśla na 14 sierpnia. Chyba jednak do tego czasu nie zdąży.

Prezes mówi, że dostrzega dziwną niechęć wśród mieszkańców i opór władz. Ostatnio jedyna istniejąca w miasteczku rada osiedla wyraziła w tej sprawie negatywną opinię. - Proponowała, żeby umieścić urnę nie w obelisku, ale na cmentarzu żołnierzy radzieckich. Ale jaki to cmentarz? Tam żadni żołnierze nie leżą. Chowano ich na miejscu obecnego magistratu, a po wojnie ekshumowano - przekonuje. (Wie, co mówi. Jan Ziobroń z zamiłowania bada dzieje swojego miasteczka). Dopowiada, że przecież życzeniem Mermela było spocząć przy pomniku.

Przewodniczący rady osiedla Matusz Jarosz potwierdza: - Rada odniosła się do tego pomysłu negatywnie.

Ale podkreśla: - Proponowaliśmy na miejsce pochówku oprócz cmentarza, także kaplicę cmentarną.

Według niego, nie przystoi, żeby prochy bohatera chować na rynku. Tego się w Polsce nie praktykuje. - Zresztą niedaleko jest dyskoteka. W pobliżu obelisku pojawia się dużo młodych ludzi, zwykle podchmielonych, którzy na pewno nie odnoszą się do tego miejsca z szacunkiem - dopowiada.

Burmistrz Józef Rybiński nie zamierza podejmować sam decyzji. - Ja zbiorę materiały, czyli postanowienie starostwa, "Sanepidu", parafii, bo przecież będzie to uroczystość kościelna, i rady osiedla i przedstawię je radzie gminnej. To ona zdecyduje - tłumaczy.

Trochę to potrwa. - Bo pismo w tej sprawie trafiło do mnie dopiero 15 lipca - uzupełnia.

Burmistrz potrzebuje czasu na zebranie dokumentów i zwołanie rady. Podejrzewa, że nastąpi to nie wcześniej, niż 20 sierpnia. Córka pilota zapowiedziała tymczasem swój przyjazd na 14 sierpnia. Z uroczystości wmurowania więc na razie nic nie wyjdzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie