Opozycja zarzuca obecnemu prezydentowi, że tegoroczny budżet miasta jest niedoszacowany i fikcyjny. Kontrowersje wzbudza także uprawnienie dla włodarza na zaciągnięcie w roku 2022 kredytu obrotowego na kwotę 90 milionów złotych, co gdyby miało miejsce wpłynęłoby na zadłużenie miasta, sięgając prawie 300 milionów złotych.
Prezydent Lucjusz Nadbereżny stwierdził, że żaden z nich nie sformułował konkretnych zarzutów, podobnie zresztą jak podczas debaty budżetowej. A dyskusja w tej kwestii była dość długa.
- Nie wiem czy to przebudzenie poświąteczne, bo mamy już prawie koniec stycznia, a budżet był uchwalany w grudniu ubiegłego roku. Nic się w nim nie zmieniło - stwierdził prezydent.
Budżet miasta jak usłyszeli dziennikarze zakłada wzrosty cen energii, materiałów budowlanych, wykonawstwa. Rezerwy były zakładane i radni byli o nich informowani.
Jeżeli chodzi o kredyt obrotowy, zdaniem prezydenta myli się tu pojęcia bo nigdy nie wlicza się on w wysokość zadłużenia: - Mam nadzieję, że powiedział to radny Damian Marczak a nie prezydent Andrzej Szlęzak, który przez 12 lat pracował przy budżecie i powinien doskonale znać warunki jego funkcjonowania a i pan radny powinien znać już podstawowe elementy konstrukcji budżetu - stwierdził Lucjusz Nadbereżny.
Prezydent tłumaczy, że kredyt obrotowy musi być wyzerowany na koniec roku i nie ma możliwości zaliczenia go do zadłużenia miasta: - Te 90 milionów było szczegółowo omawiane w gronie radnych. Tłumaczyłem, że mamy duże operacje dotyczące zakupu nieruchomości, które tworzą Strategiczny Park Inwestycyjny. W międzyczasie kiedy będziemy dokonywać zakupu będziemy uzyskiwać zwrot tych środków ale jednocześnie potrzebujemy płynności finansowej. Przedstawianie, kreowanie tego w tak nieprawdziwy sposób, że jest to dodatkowe, ukryte zadłużenie miasta jest zupełnie nieuprawnione i niepoważne - mówi Lucjusz Nadbereżny.
Jednocześnie prezydent zaapelował do wszystkich, którzy dobrze życzą Stalowej Woli aby nie budować fałszywej atmosfery, kiedy przed nami strategiczne inwestycje i zapraszanie do miasta nowych inwestorów.
- Jeżeli ktoś nie chce pomagać to niech nie przeszkadza - stwierdza Nadbereżny. Dodał także, że z ust Szlęzaka i Marczaka nie został przedstawiony jakikolwiek inny pomysł na Stalową Wolę a nie tak powinna wyglądać dyskusja o budżecie.
Prezydenta poparł radny Paweł Madej (klub PiS): - Te 90 milionów złotych było szczegółowo omawiane. Najwidoczniej pan radny słabo słuchał.
Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?