Ktoś zadzwonił do dyżurnego i powiedział, że 7-letni chłopiec i 6-letnia dziewczynka są pod opieką pijanego ojca, a z mieszkania wydobywa się swąd spalenizny.
- To dzieci otworzyły funkcjonariuszom drzwi do mieszkania, wypełnionego duszącym dymem. W pokoju spał pijany ojciec. Okazało się, że wcześniej mężczyzna podgrzewał na kuchence jedzenie, które się przypaliło. Kuchenkę wyłączył, ale zapomniał przewietrzyć mieszkanie - mówi Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy stalowowolskiej policji.
Funkcjonariusze podali mężczyźnie alkomat. Miał 1,21 promila alkoholu w organizmie. Dzieci trafiły pod opiekę mamy, która w tym czasie była w pracy. Po telefonie policjantów natychmiast wróciła do domu. Sprawą rodziny zajmie się sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?