Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patologie wciąż panujące na polskich drogach?

Artur Kiełbasiński
Artur Kiełbasiński
Nie ma jazdy „zbyt szybko, ale bezpiecznie”. I trzeba o tym pamiętać.
Nie ma jazdy „zbyt szybko, ale bezpiecznie”. I trzeba o tym pamiętać. fot. Arkadiusz Wojtasiewicz
Młody mężczyzna, trzeźwy, jadący wiosną lub latem - to statystyczny sprawca wypadku na polskich drogach.

Komenda Główna Policji opublikowała raport dotyczący statystyk wypadków drogowych w 2023 roku. Najważniejsze liczby napawają umiarkowanym optymizmem. Doszło do 20 936 wypadków (spadek o prawie 2 proc.), w których zginęły 1893 osoby (spadek o 0,22 proc.), a rannych zostało 24 125 osób (mniej o 2,5 proc.). Było bezpieczniej niż w pandemicznym roku 2020, gdy przez wiele miesięcy transport był ograniczony.

Ale głębsza analiza danych pozwala na stwierdzenie, które wielu kierowcom się nie spodoba. To brawura i brak rozsądku powodują wypadki. W policyjnym opracowaniu najczęstsze przyczyny wypadków są opisane bardzo solidnie - z rozróżnieniem na autostrady i inne typy dróg. Co więcej, możemy poczytać, jakie są przyczyny wypadków na odcinkach prostych i na skrzyżowaniach. I obraz jest jasny: wymuszanie pierwszeństwa, nadmierna prędkość. Są też wypadki spowodowane zaśnięciem za kierownicą i zmęczeniem, ale to pojedyncze wydarzenia w skali kraju - statystycznie nieistotne.

Obraz wypadku na polskiej drodze jest bardzo wyrazisty. Sprawca to młody mężczyzna. By dotrzeć do tej grupy, trzeba zmienić system szkolenia, rozbudzić ich wyobraźnię. Pokazywać, że kierowcy z naklejkami typu „zap......ać” to potencjalni mordercy drogowi, a nie „fajne ziomki z pasją do auta”.

A może jednak to seniorzy są kłopotem na drogach? Nie są. Po przeliczeniu liczby sprawców na populację okazuje się, że grupa 60+ powoduje 3 razy mniej wypadków niż młodzi, błyskotliwi, zdrowi.

Może zatem to warunki pogodowe? Statystyki tego nie potwierdzają. Najmniej wypadków jest w lutym, najwięcej od czerwca do września. Różnica jest drastyczna: w lutym miała miejsce połowa wypadków z września. W godzinach 14.00-19.00 doszło do 38,12 proc. wypadków z winy kierujących.

Ale też nie szukajmy innych usprawiedliwień. Pijani za kółkiem to plaga. Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu to skrajna nieodpowiedzialność. Ale użytkownicy dróg (kierujący, piesi, pasażerowie) będący pod działaniem alkoholu uczestniczyli w 2074 wypadkach drogowych (9,92 proc. ogółu wypadków), śmierć w nich poniosło 290 osób (15,32 proc. ogółu zabitych). Widać, że to wypadki drastyczne i tragiczne, ale stanowią ułamek wszystkich wypadków.

Powiedzmy więc wprost: to nie starzejący się kierowcy mają największy wpływ na tragedie na polskich drogach. To nie stan techniczny pojazdów. To nawet nie pijani szaleńcy za kółkiem, choć tej kategorii usprawiedliwiać nie można.

Za bezpieczeństwo odpowiada każdy z nas, kierowców. Nasza skłonność do brawury, nasze przekonanie, jakimi jesteśmy świetnymi kierowcami. Przejechane setki tysięcy kilometrów dają poczucie doświadczenia. Tymczasem to bywa złudne. Nie ma jazdy „zbyt szybko, ale bezpiecznie”. I trzeba o tym pamiętać. Najgorsze miesiące na polskich drogach już wkrótce się zaczną. Pamiętajmy o tym.

Źródło danych: Komenda Główna Policji

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Patologie wciąż panujące na polskich drogach? - Portal i.pl

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie