ANSER SIARKA TARNOBRZEG - MKS V LO San-Pajda Łańcut 3:2 (25:14, 21:25, 25:21, 23:25, 15:11)
Anser Siarka: Grzesiak, Bator, Galica, Róg, Dziadosz, Wąż - Janda (libero), Pietrasiak, Chmiel.
Łańcut: Kawa, Mazur, Wojtunik, Kazała, Szymańska, Matejek - Filipowicz (libero), Baran, Broszkiewicz.
Sędziowali: Janusz Kaliński z Mielca i Rafał Pragłowski z Dębicy. Widzów 100.
Oby był to przełomowy mecz dla tarnobrzeskich siatkarek, które pokazały kawał dobrej gry. Z dobrej strony zaprezentowały się także przyjezdne. Szkoda tylko, że na mecz ten prowadził słabo dysponowany arbiter z Mielca, który popełnił całą masę błędów, nie wypaczając jednak wyniku spotkania.
Pierwszy set miał bardzo krótką historię, a w naszej drużynie najlepiej grały Barbara Wąż oraz Karina Róg. Niestety, ta druga w kolejnych partiach grało słabiutko. W drugiej partii miejscowe przegrywały już 11:17, ale zdołały zniwelować stratę do jednego "oczka" - 18:19.
Niestety, złą zmianę dała wtedy Lucyna Chmiel i set przepadł. Ale trzecia partia znów była popisem gospodyń. W naszej drużynie bardzo dobrze rozgrywała Katarzyna Galica, która była najlepszą zawodniczką meczu. Atakami oraz zagrywkami imponowały Martyna Grzesiak oraz Urszula Dziadosz, która rozegrała najlepsze spotkanie odkąd jest w tarnobrzeskiej drużynie.
Szerzej o meczu w piątkowym papierowym wydaniu Echa Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
