Podkarpackie morze przyciąga w upał. Jezioro Tarnobrzeskie oblegane przez plażowiczów w niedzielę 20 sierpnia. Tak wypoczywacie

Jezioro Tarnobrzeskie to dla wielu osób namiastka morza.

Po co jechać setki kilometrów, jeśli tu też mamy plażę, przejrzystą i ciepłą wodę. Bliżej nam do Tarnobrzega, zdecydowanie wolę bardziej niż Solinę, bardzo się nam tu podoba

- mówi pan Tomasz z Rzeszowa, który spędza sierpniową niedzielę nad Jeziorem Tarnobrzeskim.

Nad akwenem jak w każdą niedzielę spory ruch. Zaparkować w dogodnym miejscu, niedaleko od plaży to jak zwykle w wolny dzień prawdziwe wyzwanie. Dlatego w weekend nad jezioro najlepiej przyjechać z samego rana, kiedy tłoku jeszcze nie ma.

Najdłuższa w południowej Polsce plaża przypomina wielobarwną mozaikę, którą tworzą kolorowe ręczniki, leżaki, parasole i namioty plażowe. Dzieci budują zamki i fosy z piasku i bawią się pod okiem opiekunów w wodzie. Rodziny i grupy przyjaciół tworzą swoje małe enklawy, gdzie wspólnie spędzają czas.

Najbardziej pożądane przez plażowiczów miejsca to te w cieniu drzew lub tuż przy brzegu jeziora. Na piasku, jak to w niedzielę, wolnej przestrzeni praktycznie brak, oblegane są także trawniki blisko zejść na plażę. Przy ulicy Plażowej tradycyjnie dużo namiotów, przy których od wielu dni biwakują turyści z różnych zakątków kraju.

Sposoby na relaks są różne: opalanie, pływanie czy odpoczynek z książką w dłoni. Warto tu wspomnieć o punkcie letniej czytelni przy deptaku na wysokości ulicy Żeglarskiej. To szafeczka z książkami, po które można sięgnąć podczas wypoczynku.

Woda jeziora to arena aktywności. Skoki do wody z wielkich dmuchańców, kajaki, rowerki wodne, deski paddleboardowe – każdy znajduje coś dla siebie. Rodziny z dziećmi bawią się pływając na materacach, dmuchanych zabawkach.

Gastronomia nad jeziorem pracuje bez wytchnienia. Po jedzenie, orzeźwiające napoje i lody ustawiają się kolejki.

Zobaczcie galerię zdjęć - niedziela nad Jeziorem Tarnobrzeskim