MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podkarpackie wymiera. Będzie nas coraz mniej

Małgorzata MOTOR
Zdzisław Surowaniec
Spada liczba urodzeń. Jakby tego było mało, młode osoby, które mogą założyć rodzinę, wyjeżdżają za granicę

W regionie urodziło się w minionym roku nieco ponad 21 tysięcy dzieci - o tysiąc mniej niż w 2010. To prawie dwa razy większy spadek niż jeszcze w 2009 r. Tymczasem już w tej chwili dzieci w wieku do 17 lat mamy ok. 428 tysięcy, gdy jeszcze siedem lat temu było ich o 57 tysięcy więcej.

Spory wpływ na to ma nie tylko nasza powściągliwość w powiększaniu rodziny czy w ogóle jej zakładaniu, ale też wyjazdy za granicę. Okazuje się, że w ub. roku poza granicami kraju przez co najmniej 12 miesięcy było aż 102 tys. mieszkańców regionu. Więcej wyjechało tylko z woj.śląskiego.

Powód spadku urodzeń i wzrostu emigracji jest ten sam. Mamy najwyższy w kraju odsetek osób pozostających na czyimś utrzymaniu. Po województwach świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim mamy też najniższy odsetek osób utrzymujących się z pracy. Nic więc dziwnego, że to właśnie u nas odnotowuje się intensywny odpływ ludności za granicę.

Nietrudno więc o przykład młodych ludzi, którzy wyjechali z Podkarpacia i tam, albo założyli rodziny, albo ją ściągnęli. - Przy dzisiejszych możliwościach przeprowadzenia się do innego kraju i naszych znajomościach języka obcego, nie stanowi to już żadnego problemu. Zachęcają ich do tego przede wszystkim lepsze warunki bytowe i bezpieczeństwo socjalne. Tam po prostu łatwiej żyć - podkreśla Paweł Walawender z BD Center Consulting w Rzeszowie.

Są tego też plusy. - Rozłąka nie służy małżeństwu. Jest główną przyczyną jego rozpadu. A zostawianie dzieci pod czyjąś opieką nie zawsze dobrze wpływa wychowawczo. Zabieranie dzieci ze sobą jest w takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem. Rodzice czują spokój i komfort. Mogą skoncentrować się na pracy - dodaje socjolog.

Prognozy GUS też nie napawają optymizmem. W ciągu najbliższych 25 lat będzie nas mniej o 100 tysięcy mieszkańców. Na wyludnianie się Podkarpacia wpłynie, i to znacząco, nasza niechęć do posiadania licznego potomstwa. Liczba urodzeń spadnie nam do ponad 14 tys. w 2035. A w tym samym czasie zgonów będzie każdego roku więcej niż urodzeń i to o kilka tysięcy. GUS przewiduje, że nastąpi to już za ponad 10 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie