Publiczne przedszkola tylko dla maluchów z Tarnobrzega i Sandomierza

Dlaczego mieszkańcy ościennych gmin, z których wielu pracuje w Tarnobrzegu, nie będzie mogło umieścić swojej pociechy w miejscu zatrudnienia, co było możliwe przez ostatnie lata? - Dlatego, że na przedszkola nie otrzymujemy subwencji oświatowej, za wyjątkiem dzieci z dysfunkcjami zdrowotnymi - przypomina Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Prowadzenie 14 publicznych przedszkoli spada na barki gminy, dlatego rekrutacja będzie odbywała się wyłącznie spośród dzieci zameldowanych na terenie naszego miasta.

SANDOMIERZ NA TAK

Pod koniec ubiegłego roku prezydent Tarnobrzega zaproponował włodarzom ościennych gmin zawarcie porozumienia w sprawie finansowania kosztów pobytu dzieci zamieszkałych na terenie ich gmin, w przedszkolach prowadzonych przez gminę Tarnobrzeg. Pozytywna odpowiedź nadeszła tylko ze strony gminy Sandomierz. Burmistrz Jerzy Borowski zobowiązał się, do comiesięcznego regulowania opłat za swoich, małych mieszkańców, uczęszczających do publicznych przedszkolu w Tarnobrzegu. Od stycznia 2012 roku, co miesiąc do kasy miasta Tarnobrzega wpływa łącznie 3 tysiące 498 złotych. (699,63 złotych za jednego malucha).

INNI MÓWIĄ NIE

Pozostałe samorządy stwierdziły, że nie widzą potrzeby, ani podstawy prawnej do partycypacji w kosztach. Takie stanowisko reprezentuje między innymi Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby, który przypomina Norbertowi Mastalerzowi, że zgodnie z art. 80 ust. 2a ustawy o systemie oświaty, obowiązek pokrycia dotacji przez gminę, której mieszkańcami są dzieci spoza gminy dotującej dane przedszkole, nie dotyczy przedszkoli, dla których organem prowadzącym jest jednostka samorządu terytorialnego.

Burmistrz Ordon liczyć potrafi, dlatego nie pozostałe dłużny prezydentowi Mastalerzowi i przypomina mu, że z tytułu uczniów z terenu Nowej Dęby, którzy uczęszczają do tarnobrzeskich szkół, gmina Tarnobrzeg otrzymała w ubiegłym roku ponad 1 milion złotych subwencji oświatowej. - Należy więc przyjąć, iż 200 naszych uczniów uczęszczających do szkół ponadgimnazjalnych w Tarnobrzegu znacznie przyczynia się do wspierania systemu oświaty w Pana mieście, w ramach którego funkcjonują publiczne przedszkola - czytamy w piśmie Wiesława Ordona do Norberta Mastalerza.

Są i tacy, którzy wychodząc naprzeciw potrzebom otwierają nowe placówki przedszkolne. Należy do nich Kazimierz Skóra, wójt gminy Grębów. - Od września przy Zespole Szkół Ogólnokształcących w Stalach, otwieram dziewięciogodzinne przedszkole - zapowiada wójt Skóra. - Rodzice z naszej gminy, jadący do pracy w Tarnobrzegu będą mogli zostawić po drodze swoją pociechę. Przyjmiemy również dzieci mieszkańców gminy Tarnobrzeg, którzy pracują na naszym terenie. Każde dziecko znajdzie miejsce, nawet to, które mieszka w sąsiednim osiedlu Tarnobrzega, w Mokrzyszowie.

Zmienione zasady rekrutacji będą obowiązywały od nowego roku szkolnego. Dlatego do końca sierpnia dzieci zameldowane poza gminą Tarnobrzeg, będą mogły dokończyć edukację w dotychczasowych placówkach. Rodzice, których dotkną nowe zasady rekrutacji mogą skorzystać z propozycji Norberta Mastalerza, jaką zgłosił na ostatniej sesji Rady Miasta. - Zachęcam do meldowania pociech u kuzynów lub dziadków w Tarnobrzegu, albo zmiany miejsca zamieszkania - mówił prezydent.

SPRAWDZILIŚMY:

Przedszkolaki z innych gmin, które uczęszczają do placówek w Tarnobrzeg: Grębów - 15 osób, Gorzyce - 13, Nowa Dęba - 28, Sandomierz - 5, Świlcza - 1, Kielce - 1, Samborzec - 1, Łoniów - 6, Koprzywnica - 3, Padew Narodowa - 1, Skarżysko Kamienna - 1, Dwikozy - 1, Jasło - 1, Baranów Sandomierski - 6.

Do publicznych przedszkoli w Tarnobrzegu uczęszcza 83 dzieci, które nie są zameldowane na terenie gminy Tarnobrzeg. Tylko dzieci z Sandomierza, od września będą mogły kontynuować naukę w tarnobrzeskich placówkach. Dzieci z pozostałych gmin będą musiały skorzystać z przedszkoli w miejscowościach, w których są zameldowane