Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbawiony Mielec

Konrad Kier
Na Plac Armii Krajowej w Mielcu przenosiły się całe prywatki.
Na Plac Armii Krajowej w Mielcu przenosiły się całe prywatki. K. Kier
Na prywatkach, balach, w plenerze i górach - tak Nowy Rok witali mielczanie.

Pokaz sztucznych ogni zafundował bawiącym się w centrum Mielca w sylwestrową noc magistrat. Wolnych miejsc na bale i zabawy w lokalach nie było już od tygodni. Ciągle popularne są prywatki. W Mielcu 2008 rok witano na każdej ulic, na każdym podwórku.

Korki na ulicach miasta i kolejki w sklepach w sylwestrowy poranek zapowiadały, że Mielec szykuje się szczególnie na powitanie 2008 roku. I trudno było znaleźć osobę, która nie bawiła się tej nocy!

Szturmem na bale

Już wczesną jesienią ruszyły w Mielcu zapisy na sylwestrowe bale. O miejsce na taką imprezę w grudniu było bardzo trudno. Najpopularniejsze lokale miały komplety gości, a w tym roku zabawy organizowały nawet małe restauracje i puby. Każdy oferował też muzykę na żywo lub choćby zawodowego dj'a. W sumie przynajmniej kilka tysięcy osób bawiło się na imprezach w lokalach.

Były też i eleganckie bale, organizowane najczęściej w hotelowych restauracjach lub zabytkowych pałacykach. Wyjątkowy bal urządzili sobie natomiast członkowie Mieleckiego Klubu Górskiego "Carpatia". Zaplanowali go w hostelu w słowackich górach. Ale zanim rozpoczęli zabawę wystartowali w imprezie o nazwie "Silvestrovy vystup na Kotnik", czyli zimowym rajdzie górskim.

Wędrujące prywatki

W Mielcu ciągle żywe są prywatki, lub jak teraz mówi się na taką zabawę w mieście - "domówki". Praktycznie w każdym bloku lub na każdej ulicy odbywały się imprezy w tym stylu. Ale rodzi się też nowy zwyczaj. Przed północą całe prywatki przenoszą się w inne miejsce, by w większym gronie świętować nadejście Nowego Roku. A zasadą jest, że te imprezy, które organizowane są w centrum miasta, wędrują na Plac Armii Krajowej. Tam magistrat znów przygotował wspólne żegnanie starego roku.

Kwadrat i Mexico

Tradycyjnie mielczanie zobaczyć mogli pokaz ogni sztucznych. Była też muzyka z odtwarzacza. Około dziesięciominutowa prezentacja pirotechniczna zachwyciła zebranych, których tym razem była na Placu AK około tysiąc. Ale pokaz nieoczekiwanie rozpoczęli... kibice piłkarskiej drużyny Stali Mielec. Gdy wszyscy już spoglądali w niebo, oni ustawili się pod Domem Kultury SCK, z którego wypuszczane były fajerwerki i... odpalili kilka efektownych czerwonych rac.

Po północy zaczęło się już noworoczne szaleństwo. Kilkadziesiąt osób bawiło się wspólnie na środku Alei Niepodległości, układając tak zwany pociąg. Młodzi mieszkańcy jednej z ulic w centrum za to zajęli fontannę. - Tak się bawi "Mexico" - śpiewali. "Mexico" to popularna nazwa ulicy Kochanowskiego. - Kwadratura! Kwadratura! - krzyczało głośno kilkunastu imprezowiczów za rogiem. To natomiast grupa mieszkańców bloków przy jednym z podwórek w centrum, które potocznie nazywa się "Kwadratem".

Puściły nerwy

Niezbyt chlubną tradycją sylwestrowych zabaw w Mielcu są bójki w centrum. I tym razem znaleźli się niestety tacy, którym puściły nerwy. Doszło najpierw do przepychanek, które wywołały... pijane młode kobiety! Najpierw przechodniom udało się zażegnać spór. Ale po kilku minutach kłótnie wybuchły na nowo.

W miejsce zdarzenia dobiegło jeszcze kilkanaście osób, w tym mężczyźni z pobliskiego pubu. Zaatakowali mężczyznę, który był najbardziej agresywny. Napastnicy szybko go przewrócili i zaczęli kopać. Wtedy na miejscu pojawiły się radiowozy policji i straży miejskiej. Widok gotowych do interwencji funkcjonariuszy, ostudził gorące głowy uczestników bójki, którzy już w spokoju się rozeszli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie