Stal w rozsypce?

Zespół pierwszoligowych koszykarzy Stali Stalowa Wola w rozsypce? Odejście kilku podstawowych graczy jest już właściwie przesądzone, inni także rozglądają się za nowymi klubami.

- W Stali raczej nie zostanę - jasno stawia sprawę jeden z najlepszych koszykarzy minionego sezonu, Tomasz Wojdyła. - Mam propozycje z Basketu Kwidzyn, Kotwicy Kołobrzeg oraz Polpaku Świecie i zamierzam z którejś z nich skorzystać. W Stalowej Woli wprawdzie mam szansę na dodatkową pracę dla mnie i mojej żony, dlatego nie chcę niczego jeszcze przesądzać, ale w klubie zaproponowali nam z kolei obniżenie pensji. Na to nie mam zamiaru się zgodzić.

Definitywnie odejść chce Jacek Jagódka. Po Stalowej Woli krążyły wieści, że koszykarz może nawet zakończyć karierę.

- Nie mam zamiaru kończyć kariery, chcę jeszcze trochę pograć w koszykówkę - zaprzeczał 24-letni zawodnik. - Na razie chcę odpocząć po sezonie, a o swojej przyszłości zacznę na poważnie myśleć w czerwcu. W lipcu zacznie się ruch na koszykarskiej giełdzie, będę chciał pojechać na "campy", organizowane przez kluby szukające nowych zawodników. Może uda mi się trafić do zespołu z ekstraklasy? To marzenie każdego zawodnika. Wiem, że Stal może zażądać nawet 25 tysięcy złotych, bo jestem jej wychowankiem. Jeżeli nie znajdę innego klubu, to może wyjadę za granicę.

O wyjeździe za granicę myśli także Robert Grzyb, z kolei propozycje z Polpaku Świecie otrzymali Grzegorz Ożóg i Marcin Rzegocki. Jeżeli dodać do tego Macieja Millera, którym interesuje się ponoć Sokół Łańcut oraz przymierzających się do studiowania Michała Szczytyńskiego i Dawida Szewczyka, to "Stalówka" kompletnie zmieniłaby oblicze w nowym sezonie. Obecnie raczej pewna jest bowiem tylko dalsza gra w Stalowej Woli Pawła Pydycha. Klub umowy na następny sezon chce z zawodnikami podpisać w najbliższym czasie, więc już niedługo wszystko powinno się wyjaśnić.