Miniony tydzień nie dał odpowiedzi na pytanie, czy Senegalczyk Brahima Konare będzie w nowym sezonie grał w zespole pierwszoligowych koszykarzy tarnobrzeskiej Siarki. W Stali Stalowa Wola zawodników czekają rozstrzygające rozmowy, a przed nimi zespół wyjechał na wspólną... wycieczkę.
- Jesteśmy z tym chłopakiem praktycznie dogadani i tylko czekamy na sygnał od niego - mówi o sprawie Konare szkoleniowiec tarnobrzeskich koszykarzy Zbigniew Pyszniak. - Jednak waha się, bo trochę namieszali mu w głowie działacze AZS Koszalin i teraz rozważa, gdzie będzie mu się bardziej opłacało grać. Myślę, że jednak wybierze naszą ofertę, ale my też w nieskończoność czekać nie będziemy.
Tymczasem dowiedzieliśmy się, że Konare bardzo poważnie rozważa wyjazd do Francji, gdzie ma zamiar osiedlić się na stałe. Czeka ponoć tylko na załatwienie mu pracy w jednej z tamtejszych szkół, gdzie ma uczyć języków francuskiego i angielskiego.
Do połowy miesiąca trener Pyszniak otrzymać ma też odpowiedź od dwóch innych zawodników, których pozyskaniem jest zainteresowany.
Koszykarze "Stalówki" wrócą dzisiaj z wycieczki na Słowację, gdzie wyjechali na weekend. To nagroda od klubu za bardzo dobre występy w minionym sezonie, w którym zespół zajął trzecie miejsce. Na Słowacji wspólnie z kolegami odpoczywał także Jacek Jagódka, który dość jednoznacznie deklaruje chęć opuszczenia zespołu. Podobnie Tomasz Wojdyła, którego działacze namawiają do pozostania w Stalowej Woli, kusząc go możliwością dalszej pracy w szkole, gdzie popularny "Żółw" był nauczycielem wychowania fizycznego. Inni zawodnicy czekają na ostateczne rozmowy, ale nie "zasypują gruszek w popiele" i kontaktują się z innymi klubami pierwszej ligi, oferując swoje usługi. Być może w klubie wiele zmieniłoby pozyskanie potencjalnego sponsora. Trwają rozmowy z Rafinerią Jasło, która jest zainteresowana sponsorowaniem zespołu koszykarzy i mogłaby wyłożyć 200 tysięcy złotych na sezon.
- Na razie nie wiadomo, czy rozmowy z Rafinerią zakończą się pomyślnie - studził zapał Bronisław Żak, prezes Stali. - W Rzeszowie był w tej sprawie dyrektor sportowy Marek Jarecki i zostawił stosowne pismo. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?