Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale dziadostwo!!!

Redakcja
piłkarze Siarki ponieśli wczoraj trzecią z rzędu zasłużoną porażkę.
piłkarze Siarki ponieśli wczoraj trzecią z rzędu zasłużoną porażkę. M. Radzimowski

Nadal fatalnie spisują się czwartoligowi piłkarze Siarki Tarnobrzeg, którzy przegrali kolejny mecz. Spotkanie Stali Mielec z Krośnianką w Krośnie został przełożony na 1 września.

ARKA TARNOBRZEG - Izolator Boguchwała 0:1 (0:1),

0:1 Mirosław Iwanowski 37.

Siarka: Tomczyk - Stochla, Kozłowski, M. Stępień - Pietrucha, Pyszczek (60 Stala), Mrozik (46 Krzemiński), Barycza, Dryka - Grad (46 Stąporski), Szymański.

Izolator: Paszek - Kuter, Radomski, Woźniak - Iwanowski, Domin, Korab (62 Opaliński), Cupryś - Matras (80 Tłuczek) - Róg (67 Chwasta), Walkowicz (56 Dyka).

Żółte kartki: Pietrucha (S), Cupryś (I). Sędziował: J. Marek z Jarosławia. Widzów 150.

Takiego dziadostwa w wykonaniu piłkarzy tarnobrzeskiej Siarki nawet najwięksi kibice tego zespołu nie pamiętają. Miejscowi przegrali mecz w żenującym stylu, a ich poczynania kwitowane były przez kibiców salwami śmiechu.

- Zastanawiam się nad rezygnacją. Nie chcę dłużej firmować swoim nazwiskiem tego, co wszyscy widzimy. Mamy pięciu piłkarzy potrafiących grać, a reszta? Wszyscy widzieli, więc co tu komentować - mówił po meczu załamany szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Marek Dąbrowski.

O ile w Dębicy młodzież Siarki jeszcze walczyła, o tyle wczoraj grała żenująco słabo, a momentami nawet śmiesznie. Piłkarze Siarki potykali się nawet o swój cienie, nie trafiali w piłkę, a rywale grali z nimi chwilami w kotka i myszkę. Rację może mieć Krzysztof Złotek (nie zagrał z powodu kontuzji), którzy po przegranym inauguracyjnym meczu z JKS Jarosław stwierdził, iż bez wzmocnień ta drużyna spadnie do "okręgówki" i to z ostatniego miejsca w tabeli! Nowi piłkarze Adam Grad i Paweł Krzemiński mają olbrzymie zaległości treningowe, a o grze Grada lepiej nie wspominać. Piłkarz ten rozczarował okrutnie i po 45 minutach został zmieniony przez trenera. Jedyny gol padł w 37 minucie, kiedy to Krzysztof Domin wrzucił piłkę w pole karne gospodarzy, tu przyjął ją na klatkę piersiową Mirosław Iwanowski i z 7 metrów trafił przy słupku. Przy obiektywniejszym sędziowaniu, a przede wszystkim lepszej skuteczności, goście mogli wygrać w znacznie wyższych rozmiarach. Słabo dysponowany arbiter powinien podyktować dla Izolatora przynajmniej jeden rzut karny, a takich sytuacji, jakie mieli Grzegorz Chwasta (84 min) i Piotr Tłuczek (86 min) po prostu nie wypada marnować. Po meczu ci z kibiców, którzy pozostali na trybunach, obrzucili stekiem wyzwisk miejscowych zawodników, a najbardziej spokojni wyrażali swą dezaprobatę ironicznymi uśmiechami oraz wymownym machnięciem ręki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie