Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrały z reprezentacją

/PISZ/
Blok w wykonaniu Anny Surowiec (z lewej) i Małgorzaty Wacławczyk był nie do przejścia przez sosnowiczanki. Obok z nr. 3 Wiktoria Paterek.
Blok w wykonaniu Anny Surowiec (z lewej) i Małgorzaty Wacławczyk był nie do przejścia przez sosnowiczanki. Obok z nr. 3 Wiktoria Paterek. Marcin Radzimowski

W inaugurującym sezon 2004/2005 meczu II ligi siatkarek SIARKA TARNOBRZEG pokonała SMS II PZPS Sosnowiec 3:1 (25:22, 25:20, 23:25, 25:23).

Siarka: Paterek, Zych, Kabat, Surowiec, Cięciel, Wacławczyk - Dróbkowska (libero).

Sosnowiec: Bejga, Hołdyn, Gawron, Kaczmarska, Wójtowicz, Sieczka - Nowakowska (libero), Staniucha, Zielińska, Soter.

Sędziowali: A. Śliwiński ze Świdnika i R. Bronisz z Lublina. Widzów - 300.

Tarnobrzeskie siatkarki nie zawiodły całkiem licznej grupy kibiców. Wygrały, choć przeciwnik wcale nie był łatwy. Drugi zespół Szkoły Mistrzostwa Sportowego składa się bowiem z reprezentacji Polski kadetek, a 16-, 17-letnie dziewczyny, wspierane kilkoma reprezentacyjnymi juniorkami, sporo już potrafią.

Miejscowe rozpoczęły bardzo nerwowo i po minucie przegrywały 0:3. Trener Andrzej Dróbkowski dłużej nie czekał i natychmiast poprosił o przerwę. Poskutkowało, dwa razy mocno zaatakowała najlepsza, jak się później okazało, zawodniczka meczu Ewa Cięciel i tarnobrzeżanki złapały kontakt. Od stanu 8:8 było już tylko lepiej, a seta asem serwisowym zakończyła Cięciel.

W drugiej partii miejscowe przegrywały 2:4. Wtedy na zagrywce stanęła Małgorzata Wacławczyk i głównie za jej sprawą zrobiło się 8:4 dla Siarki. Dobrze grały wtedy Agata Zych, Anna Surowiec i występująca po raz pierwszy po kilkuletniej przerwie Wiktoria Paterek. Ale od stanu 14:9 coś się w naszym zespole zacięło i nagle zrobiło się 18:18. Wtedy doświadczeniem błysnęła Elżbieta Kabat, której zagrywek w żaden sposób nie potrafiły przyjąć rywalki. W obronie dzielnie spisywała się córka trenera Agnieszka Dróbkowska i set padł łupem naszej drużyny.

Ale w trzeciej partii nasze dziewczęta pokpiły sprawę i prowadząc 16:10, potrafiły jeszcze przegrać tę partię. Emocji nie brakowało też w czwartym secie. Zaczęło się od 5:1 dla Siarki, ale później było remisowo: 11:11, 12:12, 17:17. Po chwili na prowadzenie wyszły sosnowiczanki, ale nasze dziewczęta wzięły się w garść i nie pozwoliły rywalkom na doprowadzenie do tie-breaka.

W innych meczach: MOSiR Mysłowice - Orzeł Kozy 3:2, Tomasovia Tomaszów Lubelski - Armatura Kraków 3:2, MKS Andrychów - UMKS Łańcut 0:3.

W następnej kolejce, 16 października: Siarka - MOSiR Mysłowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie