Posiłki nadejdą z Mielca?

- Nie mamy wyjścia, musimy wzmocnić zespół w przerwie zimowej. Już rozglądamy się za kandydatami, wykonujemy telefony - zdradził Sławomir Adamus, trener trzecioligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola.

"Stalówka" po dobrym początku sezonu i wygranych z Pogonią Staszów, Sandecją Nowy Sącz, Wierną Małogoszcz, remisach z Hutnikiem Kraków i Hetmanem Zamość obecnie przeżywa kryzys i zmiany po rundzie jesiennej wydają się nieuniknione.

- Daliśmy szansę naszym wychowankom, ale jeżeli nic się nie zmieni, sięgniemy po wzmocnienia - mówił niedawno prezes Stali Bronisław Żak.

Jako pierwsze wśród kandydatów do gry w Stali padły nazwiska piłkarzy drugoligowego RKS Radomsko Tadeusza Krawca i Tomasza Żelazowskiego. Ten pierwszy grał już w Stalowej Woli, drugi był często w kręgu zainteresowań.

- Rozmawiałem z trenerem Adamusem i nie wykluczam powrotu do "Stalówki" - przyznał Krawiec, który do Stali przyszedł po raz pierwszy w wieku 18 lat z Czarnych Lipa.

Szkoleniowiec Stali jest jednak w tym temacie ostrożniejszy. - Nie wiem, czy będzie nas stać na Krawca. Na dodatek, gdzie ja mogę go wystawić na boisku? W ataku lub na prawej pomocy. A ja mam już napastników, są Tomasz Pietrasiewicz, Staszek Bednarz, Antek Ślusarczyk, Łukasz Stręciwilk. A po prawej stronie też mam pole manewru, bo mogą grać tu Grzesiek Włoch, Paweł Dziuba i Stręciwilk. Nam potrzebny jest przede wszystkim ktoś do środka pola i ktoś do obrony.

Kandydatem do gry na środku boiska mógłby zostać Dariusz Pęgiel z czwartoligowej Stali Mielec. Ten piłkarz wraz mielczaninem bramkarzem Bartłomiejem Dydą byli na testach w Stalowej Woli przed sezonem i wtedy trener Adamus, choć obu podziękował za współpracę, to obiecał, że do tematu wróci zimą.

- Oglądałem mecz Stali Mielec w Pucharze Polski z Polonią Warszawa i przyznam, że mielczanie wypadli w nim bardzo dobrze. Zobaczymy, jak będzie wyglądała sprawa tych zawodników. Na razie rozglądamy się za wzmocnieniami, dzwonimy. Co z tego wyniknie, rozstrzygnie się niebawem.