Niepokonani w rewanżach

Piłkarze ręczni Stali BRW Mielec są rewelacją rundy rewanżowej. Mielczanie nie przegrali dotychczas żadnego z czterech spotkań i praktycznie oddalili już od siebie widmo degradacji, co po pierwszej rundzie nie było wykluczone.

Stal w drugiej rundzie pokonała u siebie Viret Hutę Zawiercie 25:23, zremisowała w Bochni 30:30, u siebie z Vive Kielce 40:40, a w sobotę pokonała MTS Chrzanów 33:30.

Po pierwszej nieudanej rundzie w klubie nieco zawrzało. Obniżono kontrakty zawodnikom, z kilkoma w ogóle nie przedłużono umów, a z zespołem pożegnał się Krzysztof Wach.

Mimo to trener Jacek Nowak był optymistą. Odrzucał jakiekolwiek dywagacje na temat możliwości spadku zespołu do drugiej ligi, zapowiadając, że już myśli o następnym sezonie i pod tym kątem buduje drużynę. - Jest dobrze, bo tak miało być. Mogło być nawet lepiej, bo zakładałem wygrane w meczach z Bochnią oraz rezerwami Vive. Mój zespół gra coraz lepiej, stawiamy sobie ambitne cele i to mobilizuje nas wszystkich - mówi trener Nowak.

Przed sezonem w Mielcu wyrażano nadzieję na walkę o awans do ekstraklasy. Ale słabe wyniki drużyny szybko zweryfikowały te plany. Teraz znów słychać głosy o próbie nawiązania do wspaniałych tradycji, kiedy to mielczanie występowali na parkietach ekstraklasy. - Jeszcze przed tym sezonem mówiliśmy, że jak się w tym roku nie uda, to spróbujemy powalczyć o ekstraklasę w następnych rozgrywkach - dodał Jacek Nowak.

W sobotę mieleckich szczypiornistów czeka poważny egzamin. Zagrają bowiem w Puławach z kandydatem do awansu, zespołem tamtejszej Wisły. Czy i po tym spotkaniu nasz zespół zachowa miano niepokonanego w rundzie rewanżowej? - Zakładałem, że w drugiej rundzie stracimy tylko cztery punkty. Straciliśmy już dwa, a przed nami jeszcze wyjazdy do Puław i do Końskich. Gdzieś trzeba wygrać, może w Puławach - zastanawia się szkoleniowiec mielczan.