Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal kontra Tytan

/PISZ, ARKA/

Kolejne mecze rundy zasadniczej rozegrają pierwszoligowe drużyny koszykarzy. We własnej hali zagra Stal Stalowa Wola, która podejmować będzie Tytana Częstochowa. Do Chorzowa na spotkanie z Albą wyjedzie tarnobrzeska Siarka Skobud.

Koszykarze "Stalówki", po niespodziewanej porażce w zaległym meczu z Pyrą w Poznaniu 93:95, bardzo skomplikowali sytuację w górnej połowie tabeli pierwszej ligi.

Czy zagra Prawica?

Obecnie są na 7 miejscu z 41 punktami, a za nimi z takim samym dorobkiem są trzy zespoły: Znicz Jarosław, Zastal Zielona Góra i Spójnia Stargard Szczeciński. Rywalizacja o pierwszą "ósemkę" i awans do play off toczyć się będzie do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego i najbliższy mecz z Tytanem Częstochowa w Stalowej Woli (sobota, godz. 17) będzie niezwykle ważny.

- Uważam, że to będzie kluczowy pojedynek - mówi Bogdan Pamuła, drugi trener Stali. - Nie będzie łatwo, bo przeciwnik ma mocny skład, a my problemy. Kontuzjowany jest nadal Piotr Ucinek, chorobę leczył Grzesiek Ożóg, a po meczu z Pyrą stłuczoną nogę miał Romek Prawica. Wiadomo, ile on znaczy dla zespołu, będziemy robić wszystko, by mógł zagrać. Spotkania z Pyrą nie zamierzamy już roztrząsać, nie podłamujemy się, tylko gramy swoje i walczymy dalej o "ósemkę".

"Stalowców" czeka jednak "droga przez mękę", bo akurat czwarty w tabeli Tytan (44 punkty) należy do najbardziej niewygodnych rywali dla naszego zespołu. W pierwszym meczu na wyjeździe nasi przegrali wyraźnie 78:96. Wprawdzie w Częstochowie nie gra już bardzo dobry center Przemysław Migała, który odszedł do Polpaku Świecie, ale częstochowianie nadal dysponują bardzo mocną "paką". Pod koszem groźny będzie Tomasz Milewski (202 cm wzrostu), były gracz "Stalówki", swoją markę mają także skrzydłowi: Rafał Motyl, Paweł Surówka, Janusz Sośniak, czy inny były "stalowiec", rozgrywający Dariusz Szynkiel. Oby stalowowolanie dali im tym razem radę.

Nikłe szanse

Tarnobrzeski zespół czeka trudne zadanie w Chorzowie. W pierwszej rundzie Siarka pokonała co prawda Albę 72:89, ale tym razem faworytem spotkania będzie drużyna z Chorzowa, która walczy o miejsce w czołowej "ósemce" przed play off. Szczerze mówiąc tarnobrzeżanie mają nikłe szanse na odniesienie wygranej w Chorzowie. Chyba, że zagrają o klasę lepiej niż w meczu ze Spójnią.

- Musimy wygrać dwa z trzech pozostałych do końca rundy zasadniczej spotkań, wtedy zajmiemy 12 miejsce i do play out przystąpimy z korzystnej sytuacji - mówi trener Zbigniew Pyszniak.

Szkoleniowiec Siarki jest ostatnio pod obstrzałem internautów, którzy nie zostawiają na nim przysłowiowej suchej nitki. Ale trzeba też przyznać, że Pyszniak popełnia coraz większe błędy. Na przykład w meczu ze Spójnią czołowy gracz zespołu Andrzej Peciak przesiedział większość czasu na ławce rezerwowych, co wydawało się być nieporozumieniem. - Peciak jest słaby psychicznie, dlatego postawiłem na Arka Pelczara, ale zawiodłem się na nim - tłumaczył nam trener Siarki.

Oby w meczu z Albą trener tarnobrzeskiego zespołu nie popełnił podobnych błędów, bo znów zakończy się to katastrofą. O sile chorzowskiego zespołu stanowią Michał Salamonik oraz były gracz Siarki Rafał Dygutowicz. Im nasi gracze muszą poświęcić najwięcej uwagi.

W pozostałych spotkaniach: Spójnia Stargard Szczeciński - Basket Kwidzyn, Sokół Łańcut - Polpak Świecie, AZS Politechnika Radom - Znicz Jarosław, Górnik Wałbrzych - ŁKS Łódź, Kager Gdynia - Pyra Poznań, Zastal Zielona Góra - Kotwica Kołobrzeg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie