Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chora przegrana

Piotr SZPAK

W meczu play off serii A pierwszej ligi siatkarek o miejsca 1-8 STAL MIELEC przegrała z Centrostalem Adrianą Gazeta Pomorska Bydgoszcz 1:3 (20:25, 19:25, 25:21, 22:25), stan rywalizacji 0:3.

Stal: Cabajewska, Jędrejek-Kicior, Wysocka, Natanek, Rutkowska, Pavelkowa - Kościelna (libero), Grzesiak-Kobiela, Ząbek, Lis, Pugaczowa.

Centrostal: Godos, Bajdiuk, Kowalkowska, Goczewa, Kuligowska, Ciaszkiewicz - Leśniewicz (libero), Frąckowiak, Winiarska.

Sędziowali: B. Kawiak z Warszawy i P. Zajc z Radomia. Widzów 700.

Przez cały tydzień mieleckie siatkarki walczyły z grypą. Na mecz wyszły wszystkie, ale w różnej dyspozycji psychicznej i fizycznej. Ani jeden trening w tygodniu poprzedzającym spotkanie z Centrostalem nie odbył się przy pełnej frekwencji.

Przed meczem wiele komentarzy wywołało desygnowanie na to spotkanie arbitrów, którzy w poprzednich meczach Stali nie popisali się. Ale tym razem sędziowie spisali się niemalże wzorowo, a ciekawostkę stanowi fakt, że trzy najbardziej kontrowersyjne decyzje podjęli na korzyść gospodyń...

Pierwszy set był bardzo zacięty, na początku było 2:2, 3:3, 5:5, 7:7, ale później za sprawą dobrej gry Katarzyny Ciaszkiewicz i Ewy Kowalkowskiej bydgoszczanki uzyskały trzypunktową przewagę. W Stali kapitalną partię rozgrywała Anna Jędrejek-Kicior, której mocne ataki siały popłoch w szeregach przyjezdnych. Mielczanki doszły swe rywalki na 19:19, ale wtedy dwa błędy Ewy Cabajewskiej i Andrei Pavelkowej przyniosły punkty przyjezdnym, które nie dały się już doścignąć miejscowym.

Do drugiej partii nasze dziewczęta wyszły rozkojarzone i szybko zrobiło się 1:4. Wtedy o przerwę poprosił trener Stali Jerzy Matlak. Jego podopieczne wysłuchały wskazówek, uporządkowały grę i szybko doprowadziły do remisu 6:6. Bardzo dobrze rozgrywała wtedy Cabajewska, dzięki której efektownymi atakami popisywały się Jędrejek-Kicior, Pavelkowa oraz Wysocka. Jednak Kowalkowska i spółka na drugą przerwę techniczną zeszły prowadząc 16:13, ale i z tym mielczanki sobie poradziły, doprowadzając do stanu 19:19. Któż się wtedy spodziewał, że zamiast emocjonującej końcówki będzie jednostronna gra, a gospodynie nie zdobędą w tej partii nawet jednego punktu! W ekipie z nad Brdy bardzo dobrze grała wtedy Magdalena Godos, której wystawy do koleżanek z drużyny były bardzo precyzyjne, dzięki czemu Irina Bajdiuk, Iliana Goczewa oraz wspomniana Kowalkowska "oszukiwały" blok miejscowych.

Mielczanki nie poddały się. Po ataku dobrze grającej Katarzyny Wysockiej prowadziły w trzecim secie 10:5, po kolejnym ataku Marty Natanek było 18:13 i set padł łupem naszej drużyny. Odżyły nadzieje na doprowadzenie do tie-breaka, a nawet na przedłużenie konfrontacji. Niestety, w czwartym secie przy stanie 20:20 gospodynie dwukrotnie nie potrafiły odebrać serów rywalek, które wyszły na prowadzenie 22:20 i dowiozły wygraną do końca seta.

Osobny rozdział stanowi frekwencja podczas sobotniego meczu. Na trybunach hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zasiadło zaledwie 700 kibiców, o tysiąc mniej niż przyszło oglądać niedawne "sławetne" spotkanie z Muszynianką, przegrane w dziwnych okolicznościach przez miejscowe 1:3. Wysoka to cena nadużycia zaufania u kibiców.

Po meczu powiedzieli
Magdalena Godos, siatkarka Centrostalu:
- Bardzo chciałyśmy załatwić sprawę awansu już w sobotnim meczu i cieszymy się, że możemy w dobrych nastrojach wracać do domów. Ten mecz, jak każdy w play off przeciwko Stali, był dla nas bardzo ciężki.

Izabela Rutkowska, siatkarka Stali: - Faktycznie przed tym meczem byłyśmy chore, ale nie może to być usprawiedliwieniem porażki. Znów popełniłyśmy błędy w końcówkach setów i to one zaważyły na naszej przegranej. Teraz skupimy się na walce o piąte miejsce.

Jerzy Matlak, trener Stali: - Nie robię tragedii z tej porażki, bo zespół z Bydgoszczy tworzony jest już od kilku lat, a my w takim składzie gramy pierwszy sezon. Na wyniku tej konfrontacji zaważyły wyniki w Bydgoszczy. Gdybyśmy tam wygrali choć jeden mecz, dziewczyny podeszłyby do tych konfrontacji w Mielcu z innym nastawieniem psychicznym.

Piotr Makowski, trener Centrostalu: - Stal nie była już tym zespołem z rundy zasadniczej. Dało się zauważyć efekty pracy trenera Matlaka. Tym większa nasza satysfakcja, że w trzech meczach uporaliśmy się z dobrym mieleckim zespołem. Teraz mamy trochę czasu, by przygotować się do walki o finał. Stać nas na to, by zagrać o złoty medal.

W innych meczach: o miejsca 1-8: Muszynianka Muszyna - Calisia Winiary Kalisz 1:3 (28:26, 22:25, 19:25, 10:25), stan rywalizacji 0:3, AZS AWF Poznań - Nafta-Gaz Piła 0:3 (23:25, 17:25, 13:25), stan rywalizacji 0:3, ZEC SV Gwardia Wrocław - Stal Bielsko-Biała 1:3 (15:25, 28:26, 14:25, 19:25), stan rywalizacji 0:3; o miejsca 9-10: Energa-Gedania Gdańsk - Dalin Myślenice 3:2 (25:18, 19:25, 21:25, 25:19, 15:6) i 2:3 ((25:23, 25:23, 21:25, 16:25, 8:15), stan rywalizacji 1:1 (gra się do czterech zwycięstw).

W meczach play off o miejsca 1-4 zagrają: Winiary - Stal BB, Centrostal - Nafta; o miejsca 5-8: Poznań - STAL, Gwardia - Muszynianka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie