Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukształtowany golkiper

Rozmawiał Piotr SZPAK

Były bramkarz pierwszoligowej Stali Mielec Robert Mazur został trenerem bramkarzy Tłoków Gorzyce. Jego marzeniem jest wychowanie swoich następców, jak mówi, najlepiej reprezentantów Polski.

* Kto pana skłonił do pracy w Gorzycach? - zapytaliśmy Roberta Mazura.

- To sprawka mojego kolegi, obecnego trenera Tłoków Tomka Tułacza, z którym grałem razem w latach świetności Stali Mielec. On złożył mi propozycję pracy z bramkarzami Tłoków, twierdząc, iż potrzebny jest im trening specjalistyczny. Podjąłem się tego i jestem bardzo zadowolony.

* Bramkarze Tłoków to grzeczni chłopcy, czy łobuziaki?

- Słuchają wszystkiego, nie mam z nimi żadnych kłopotów. Są zdyscyplinowani, wręcz wzorowi w wykonywaniu swoich obowiązków.

* Który z nich sprawia najkorzystniejsze wrażenie?

- Jeśli chodzi o Krzyśka Petrykowskiego, to jest to już bramkarz ukształtowany, bardzo solidny i sporo już potrafiący. Jest wzorem pracowitości i zaangażowania. Pozostali dwaj młodzi chłopcy (Kamil Beszczyński i Stanisław Wierzgacz), mają od kogo się uczyć, i jeśli włożą w to wszystko serce oraz solidną pracę, to mają szansę dorównać w przyszłości "Petrykowi". Potrzeba jednak na to czasu.

* Pamięta pan swoje występy w pierwszej lidze?

- Oczywiście, bo tego się nie zapomina. Jednak najwięcej spotkań rozegrałem w mieleckim zespole w czasach, kiedy był on w trzeciej lidze. Po odejściu z Mielca przez trzy lata broniłem w Pogoni Leżajsk, później przez dwa w Kolbuszowiance Kolbuszowa. Potem zająłem się trenerką.

* Na jak długo związał się pan z Tłokami?

- Na razie mam podpisaną umowę do końca sezonu, co będzie dalej, zobaczymy. Pracuje mi się tu świetnie. Widzę, że ci bramkarze, którzy są w Tłokach, naprawdę chcą pracować, a to jest najważniejsze. Gra bramkarza oparta jest na ciężkiej, nawet bardzo ciężkiej pracy.

* Gorzyccy działacze zainteresowani byli sprowadzeniem do Tłoków Bartłomieja Dydo, golkipera Stali Mielec, którego do niedawna pan trenował.

- Jest to mój wychowanek, ma wszelkie dane ku temu by zrobić karierę i trafić do mocnego klubu.

* Mówi się, że bramkarz jest jak wino - im starszy, tym lepszy. Tymczasem w Tłokach są młodzi bramkarze.

- Oczywiście, że bramkarz im starszy, tym lepszy. To kwestia doświadczenia. Dlatego ci młodzieńcy, którzy są w Tłokach powinni pamiętać o tym, że najpierw czeka ich ciężka praca, później sukcesy.

* Zasmakuje pan pracy z bramkarzami Tłoków w drugiej lidze?

- Co tu dużo mówić, bardzo bym tego chciał. Jestem tu by przekazywać swoją wiedzę bramkarzom, myślę, że zarówno Krzysiek Petrykowski, jak i jego zastępcy będą silnym punktem zespołu i pomogą w awansie. W meczu z Heko najlepiej było widać jak duże jest zapotrzebowanie na dobrą piłkę w Gorzycach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie