Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby elektryzują!

/PISZ/, /ARKA

I znów oczy wszystkich sympatyków piłki nożnej, nie tylko w naszym regionie, ale na całym Podkarpaciu, zwrócone będą na Gorzyce. W sobotę o godzinie 16 trzecioligowi piłkarze Tłoków rozegrają derbowe spotkanie ze Stalą Stalowa Wola.

Jesienny mecz obu tych drużyn wywołał wiele niezdrowych emocji tak na trybunach, jak i na boisku. Tłoki wygrały zasłużenie 2:0. A jak będzie teraz? Obie drużyny walczą o zupełnie inne cele. Tłoki o awans do drugiej ligi, Stal o utrzymanie się w trzeciej.

Jeszcze nigdy...

- Jeszcze nigdy Gorzyce nie wygrały ze Stalową Wolą na własnym boisku. Ale tak samo było i na boisku w Stalowej Woli, jednak tylko do ubiegłorocznej jesieni. Wygraliśmy 2:0 i mam nadzieję, że podobny wynik padnie teraz u nas. Zdajemy sobie jednak wszyscy sprawę z tego jak trudny będzie to mecz. W derbach nie liczy się pozycja drużyn, kontuzje czy kartki. W takich meczach wychodzi się na boisko i gra jak najlepiej. Tak będzie i tym razem, jestem o tym przekonany - stwierdził szkoleniowiec Tłoków Tomasz Tułacz.

Sympatyków gorzyckiego zespołu ucieszy jednak pewnie wiadomość o tym, że nikt z piłkarzy Tłoków nie pauzuje za kartki, nikt też nie jest kontuzjowany.

Debiut Adamusa

Piłkarze Stali na derby oczekują ze spokojem, zdają sobie sprawę, kto jest faworytem tego meczu. - Tłoki są na fali, mają szansę na fotel lidera - mówił trener "Stalówki", Sławomir Adamus. - My jednak nie zamierzamy im ułatwiać zadania. Oglądałem niedawno kasetę z pierwszego spotkania w Stalowej Woli, które przegraliśmy 0:2 i powiem, że nie wyglądało to z naszej strony aż tak źle. Ja akurat jako trener nie miałem jeszcze okazji zmierzyć się z Tłokami w Gorzycach, to będzie mój debiut. Ale jako zawodnik mam raczej miłe wspomnienia, zawsze udawało nam się coś tam "uszczknąć". Mam nadzieję, że i tym razem będzie podobnie. Na pewno zagramy ostrożnie, będziemy próbowali szczęścia w kontrach. Otwarta gra przy szybkich napastnikach gospodarzy, Piotrze Mazurkiewiczu i Mariuszu Mężyku, byłaby niebezpieczna. W naszym podstawowym składzie zagra chyba Marek Drozd, który przyda się przy stałych fragmentach gry. Trzeba będzie przy nich też uważać na groźnego Marka Gołąbka.

Do dyspozycji szkoleniowca Stali będą wszyscy zawodnicy, którzy grali w pierwszym spotkaniu z Motorem Lublin (0:0), w tym Jacek Maciorowski. Piłkarz obawiał się, że ma na koncie już cztery żółte kartki, ale okazało się, po sprawdzeniu w Podkarpackim OZPN w Rzeszowie, iż ma o jedną mniej i będzie mógł wystąpić. Zabraknie nadal kontuzjowanych Grzegorza Włocha, Pawła Dziuby, Łukasz Stręciwilka i Tomasza Telki, który przeszedł niedawno operację wycięcia łękotki.

Przypuszczalny skład Tłoków: Petrykowski - Syguła, Kusiak, Szmuc, Łatkowski - Gołąbek - Lebioda, Szafran, Ławryszyn - Mazurkiewicz, Fabianowski (Mężyk).

Przypuszczalny skład Stali: Wietecha - Kasiak, Drabik, Maciorowski, Sałek - Krawiec, Drozd (Szarowski), Ożóg, Radawiec - Bednarz (Pietrasiewicz), Juda.

Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi Radio "Leliwa".

W pozostałych spotkaniach: Wierna Małogoszcz - Pogoń Leżajsk (jesienią 0:0), Hetman Zamość - Heko Czermno (1:2), Hutnik Kraków - Kmita Zabierzów (0:1), Polonia Przemyśl - Lewart Lubartów (0:1), Górnik Wieliczka - Pogoń Staszów (1:2), Sandecja Nowy Sącz - Wisła II Kraków (1:4), Motor Lublin - Stal Rzeszów (1:3).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie