Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamknięty stadion!

/PISZ, ARKA/

Nie powinno zabraknąć emocji podczas dzisiejszego zaległego spotkania piłkarzy Siarki Tarnobrzeg z Wisłoką Dębica (początek, godzina 18). Igloopol Dębica przy pustych trybunach zagra z Rafinerią Czarni Jasło o godzinie 17.

Mecz Siarki z Wisłoką został przełożony ze względu na szczyt Rady Europy. Spotkanie będzie miało szczególne znaczenie dla dębiczan, którzy rywalizują ze Stalą Sanok o awans do trzeciej ligi. Wisłoka, by zachować szanse, musi w Tarnobrzegu wygrać, ewentualny remis będzie dla przyjezdnych porażką. Jak to przy tego rodzaju spotkaniach bywa, szczególnie na finiszu rozgrywek, pełno już różnego rodzaju plotek. Jedna z nich mówi, iż tarnobrzescy gracze nie będą przeszkadzać rywalom w odniesieniu zwycięstwa.

- Nie wyobrażam sobie, by zadziałały jakieś tam układy. Zresztą nasza sytuacja wcale nie jest jeszcze taka wesoła, cały czas musimy walczyć o utrzymanie. Spodziewam się, że Wisłoka będzie miała u nas ciężką przeprawę - stwierdził szkoleniowiec Siarki Marek Dąbrowski.

- Jedziemy do Tarnobrzega po trzy punkty, piłkarsko powinniśmy sobie poradzić - deklaruje Mirosław Kalita, grający trener Wisłoki. - Siarka nie ma jednak pewnego utrzymania, gra z nożem na gardle i będzie na pewno zdeterminowana. Ale przecież my walczymy o awans i też nie brakuje nam motywacji. Zapowiada się ciekawy mecz. Rywale przeżywają chyba kryzys, przegrali u siebie z Błękitnymi Ropczyce. Jeżeli najlepszy w Siarce był najstarszy zawodnik Krzysiek Złotek, to chyba coś w tarnobrzeskiej drużynie jest nie tak...

W Wisłoce też nie wszystko "jest tak". Dębiczanie mają kłopoty kadrowe. - Konkretnie kłopoty z młodzieżowcami - zdradza trener Kalita. - Damian Mądro jest na studiach, Rafał Kleinschmidt musi pauzować za kartki. Został tylko Darek Kantor, a drugiego młodzieżowca dobierzemy z juniorów.

Szkoleniowca martwią także ostatnie wydarzenia podczas derbowego spotkania z Igloopolem Dębica. Mecz był kilkakrotnie przerywany, kibice próbowali wszcząć awanturę.

- Nasz klub czekają sankcje, Podkarpacki Związek Piłki Nożnej ukarze nas finansowo. Wydano też zakaz organizacji imprez masowych na naszym stadionie, kibice nie wejdą na niego do końca sezonu. Musimy też zapłacić odszkodowanie miastu za zniszczone przez kibiców ogrodzeni i siatki. A akurat nasz stadion ma być remontowany, zamontowane mają być krzesełka. Nie wiem teraz, czy ma to sens.

Igloopol Dębica również dzisiaj rozgrywa zaległe spotkanie, z Rafinerią Czarnymi Jasło, o godzinie 17. Rywale w rundzie wiosennej spisują się znacznie słabiej niż jesienią, gdy byli wymieniani wśród faworytów do awansu. Dzięki jednak sporej zdobyczy punktowej, nie muszą martwic się o utrzymanie. I dębiczanie powinni "odbić" sobie porażkę w derbach z Wisłoką 1:2. - Gramy na naszym stadionie, ale po ekscesach w meczu derbowym z Wisłoką został on zamknięty do końca rundy wiosennej, poinformował nas o tym burmistrz - mówi Stanisław Baczyński, jeden z działaczy Igloopolu. - Nie wiem jeszcze, jaka będzie reakcja Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej. Mamy wiele kontuzji, z tego powodu nie zagrają Kaczówka, Nalepka, Baran. Piętno wydarzeń derbowych może się też odbić na naszych zawodnikach. Łatwo z Rafinerią nie będzie...

W innym zaległym meczu Krośnianka Krosno podejmować będzie MKS Kańczuga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie