Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisłoka motywuje... Igloopol!

/PISZ/, /ARKA/

Czy piłkarze Wisłoki Dębica mają szansę jeszcze "przegonić" lidera czwartej ligi podkarpackiej - Stal Sanok i powalczyć o awans? Taka szansa zaistnieje pod warunkiem, że wygrają swój dzisiejszy mecz, a rywale "potkną się" na innym zespole z... Dębicy - Igloopolu.

- Musimy wierzyć do końca w awans, ja w swój zespół wierzę - mówi Mirosław Kalita, grający trener Wisłoki. - Mogę zdradzić, że zespół Igloopolu zostanie przez nas poważnie... zmotywowany. Mamy dla nich ekstrapremie za urwanie punków Stali Sanok. Skąd wzięliśmy na to pieniądze? Znalazło się po prostu kilku sponsorów...

Według trenera Kality, Żurawianka wcale nie będzie łatwym rywalem po tym, jak doszli do zespołu z Żurawicy w rundzie wiosennej doświadczeni zawodnicy, Mariusz Rop i Paweł Załoga, ograni w drugiej i trzeciej lidze.

- Dlatego nie będzie to dla nas "łatwy kąsek". Na szczęście zagramy w pełnym składzie, nikt nie pauzuje za karki ani nie jest kontuzjowany - dodaje Kalita.

A co na to Igloopol? Czy premie od Wisłoki to do końca uczciwa gra? Przecież podopieczni trenera Romana Gruszeckiego powinni starać się wygrywać każdy mecz bez żadnej dodatkowej motywacji.

- Nie słyszałem nic na temat premii - mówił trener Igloopolu, Roman Gruszecki. - Ale powiem tyle, że taka motywacja dla zespołu nie jest rzeczą zakazaną, gorzej gdyby chodziło o przegraną... My do Sanoka pojedziemy przede wszystkim powalczyć w imię dobra własnego klubu. Wokół tego spotkania jest wiele podtekstów, a ja nie widzę powodów dlaczego. W naszym zespole nie zagra tylko Marcin Juszkiewicz, który leczy kontuzję.

Podobnych zmartwień nie musi mieć już Stal Mielec, która na własnym boisku gra dzisiaj z JKS Jarosław. Podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora wygrali ostatnio w Jaśle z Czarnymi 1:0 i kibice oczekują "na powtórkę z historii". W pełni sił jest już Dariusz Pęgiel, który wrócił po kontuzji, ale w przerwie spotkania w Jaśle zasłabł i został odwieziony do szpitala, dostał kroplówkę. Wiele wskazuje na to, że trener Gąsior nie będzie szafował jego zdrowiem, jeżeli nie będzie takiej potrzeby.

Tarnobrzeska Siarka, po efektownej wygranej z Krośnianką w Krośnie (5:2), zapewniła sobie pozostanie w gronie czwartoligowców. Teraz podopieczni trenera Marka Dąbrowskiego powinni grając na luzie poradzić sobie z Unią. Sarzynianie spisują się jednak w tym sezonie bardzo dobrze, w poprzedniej kolejce zwyciężyli na własnym boisku Błękitnych Ropczyce 2:0 i łatwym kąskiem dla Siarki nie będą.

W pozostałych meczach: Błękitni Ropczyce - Rafineria Jasło (1:0), MKS Kańczuga - Izolator Boguchwała (2:6), Resovia Rzeszów - Zryw Dzikowiec (1:2), Strug Tyczyn - Sanovia Lesko (4:2), Rzemieślnik Pilzno - Krośnianka Krosno (2:1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie