Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan chce "zera"

/PISZ/, /ARKA/

Po raz drugi zawita do naszego regionu drużyna krakowskiego Hutnika, która jutro o godzinie 17 rozpocznie trzecioligowy pojedynek ze Stalą Stalowa Wola. Trudne zadanie przed piłkarzami Tłoków Gorzyce, którym przyjdzie zmierzyć się w wyjazdowym pojedynku z Kmitą Zabierzów.

"Stalówka" zaczęła sezon świetnie, od wyjazdowej wygranej z Wisłą II w Krakowie 2:1. Teraz kibice liczą, że ich pupile dadzą popis także na własnym stadionie. Akurat z kolejnym krakowskim zespołem, Hutnikiem.

- Musi być dobrze w meczu z Hutnikiem - uśmiecha się Tomasz Wietecha, bramkarz i kapitan Stali. - Wiemy, że przegrał pierwszy pojedynek z Tłokami w Gorzycach 1:3, to spotkanie obserwował nasz kolega z zespołu, Tomek Szarowski, który jeszcze nie gra po kontuzji. I mówił nam, że Tłoki zagrały po prostu ambitnie i to wystarczyło na krakowian. Na pewno jednak nie zamierzamy gości lekceważyć, bo wiadomo, że to solidna, krakowska piłka. Choć przyznam, że pierwszy mecz z Wisłą II podbudował nas. Naprawdę mocni to jednak będziemy się czuć, jak wygramy wszystkie spotkania w rundzie jesiennej (śmiech). Najważniejsze, by nie stracić z Hutnikiem bramki, postaram się zachować "zero" na swoim koncie. W ataku mamy piłkarzy, którzy jak się okazuje, potrafią strzelać gole i oby tak dalej. Wszyscy w zespole są zdrowi i gotowi do gry, po pauzie za żółte kartki do składu wraca Damian Sałek.

Hutnik to klub z tradycjami, grał przez siedem lat, od 1990 roku, w ekstraklasie, a w sezonie 1995/1996 zajął znakomite trzecie miejsce i grał w europejskich pucharach ze słynnym AS Monaco. W krakowskim zespole występowali tacy piłkarze jak Marek Koźmiński, Krzysztof Bukalski, Kazimierz Węgrzyn. Z pierwszej ligi Hutnik spadł w 1997 roku, trzy lata temu z drugiej ligi. Obecnie w zespole grają głównie młodzi piłkarze, a najbardziej znani są bardziej doświadczeni obrońca Marcin Pasionek i pomocnik Michał Stolarz.

Po bardzo dobrym spotkaniu i efektownym zwycięstwie (3:1) nad Hutnikiem Kraków piłkarze Tłoków wybierają się do Zabierzowa. W Kmicie grają dwaj niedawni gorzyczanie Dariusz Zawadzki oraz Piotr Mazurkiewicz, zapowiada się, więc pojedynek starych znajomych. Niestety, nasza drużyna ponownie zagra osłabiona. W kolejnym meczu za żółte kartki otrzymane w minionym sezonie pauzować musi Zbigniew Syguła. Pod znakiem zapytania stoi występ Tomasza Rychela.

- Tomek narzeka na bóle pachwiny, liczę jednak, że dojdzie do siebie - mówi szkoleniowiec gorzyczan Janusz Gierach. - Nie jedziemy murować bramki, zagramy ofensywnie - dodaje.

Z Kmitą powinien zagrać Łukasz Piasecki, który w meczu z Hutnikiem miał problemy z kręgosłupem. - Już jest wszystko dobrze, powinienem zagrać - stwierdził.

W kolejnym meczu nie wystąpi natomiast Michał Gielarek, któremu w dalszym ciągu nie ustępują bóle kręgosłupa. - Przy większym obciążeniu czuję duży ból, na razie nie ma mowy o tym bym wybiegł na boisko - stwierdził "Gielar".

Początek meczu w Zabierzowie, w niedzielę, o godzinie 17.

W pozostałych spotkaniach: AKS Busko Zdrój - Avia Świdnik, Hetman Zamość - Pogoń Leżajsk, Sandecja Nowy Sącz - Stal Sanok, Stal Rzeszów - Wierna Małogoszcz, Motor Lublin - Kolejarz Stróże, Wisła II Kraków - Górnik Wieliczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie