Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mógł wrócić do "Stalówki"

/ARKA/

Wojciech Fabianowski zadziwia skutecznością. W ostatnich dwóch meczach w piłkarskiej trzeciej lidze zdobył cztery gole, kibice wychwalają go pod niebiosa. Wychowanek Stali Stalowa Wola nie strzela jednak bramek dla swojego klubu, ale innej Stali - Rzeszów.

Popularny "Fabian" był uważany w Stalowej Woli za jeden z największych talentów, grał w młodzieżowych reprezentacjach Polski do lat 16, 17 i 18. W "Stalówce" grał w drugiej lidze, potem zamienił ją na Tłoki Gorzyce. Dzisiaj ma 25 lat, żonę Beatę i trzymiesięczną córeczkę Nikolę. A w ostatnim sezonie w Gorzycach raczej nie błyszczał. Co się stało, że nagle tak odżył w Stali Rzeszów, do której trafił w tym sezonie? Strzelił dwa gole Stali Sanok w ostatniej kolejce, wcześniej dwa Kmicie Zabierzów.

- Po prostu w końcu gram - mówi Wojtek. - Trener Stali Rzeszów, Ryszard Kuźma, ma do mnie zaufanie i to procentuje. W Tłokach miałem na koncie zaledwie 250 minut rozegranych w rundzie wiosennej. Występowałem przez pół spotkania i byłem zmieniany. Wiedziałem, że będę grał albo ja albo Marcin Pacuła, a potem się zmienimy na boisku. Wystarczyła jedna-dwie niewykorzystane sytuacje i siadałem na ławie. Tak było choćby w derbach ze Stalą Stalowa Wola. Dobrze mi się w nich grało, miałem okazje, ale po przerwie już na boisko nie wyszedłem. W Stali Rzeszów mam więcej spokoju. I strzelam gole. Nie chcę jednak mówić o tym więcej, żeby nie zapeszać...

"Fabian" przyznaje, że gdyby po sezonie otrzymał propozycje powrotu do Stali Stalowa Wola, na pewno by ją rozważył. Mógł też zostać w Tłokach.

- Nikt jednak ze Stalówki do mnie nie zadzwonił, więc tematu nie było - przyznaje napastnik. - Co do Tłoków, to przyznam, że zostałbym w Gorzycach, gdybym wiedział, że wszystko się jednak w tym klubie ułoży. Mam duży sentyment do Tłoków, wiele im zawdzięczam, grałem tu najwięcej akurat gdy zespół występował w drugiej lidze. Ale musiałem poszukać nowej drużyny, bo w Tłokach sytuacja była niepewna. W Stali Rzeszów nie mam aż tak dobrych warunków, ale też nie narzekam.

W Stali Rzeszów "Fabian" tworzy małą stalowowolską kolonię razem z Krystianem Lebiodą, innym wychowankiem Stali i byłym graczem Tłoków, jest też w rzeszowskim klubie teraz Tadeusz Kwieciński, były sponsor Stalówki.

- W Stali Rzeszów cel mamy jednoznaczny, mamy wywalczyć awans od drugiej ligi - zdradza Wojciech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie