Świetnie zadebiutował w ekstraklasie Daniel Radawiec, 23-letni wychowanek Stali Stalowa Wola. Utalentowany piłkarz w swoim pierwszym meczu w barwach Górnika Zabrze, do którego przeszedł w tym sezonie, zainicjował akcję, po której padła zwycięska bramka dla jego zespołu z Polonią Warszawa.
Popularny "Radar" nie grał w pierwszych meczach sezonu w Górniku, bo leczył uraz. W ostatniej kolejce zaliczył jednak wreszcie debiut, wszedł na ostatnie 21 minut w meczu z Polonią i przesądził o wygranej zabrzan!
- Wszedłem na ostanie 21 minut i udało mi się tak dośrodkować w pole karne do naszego napastnika Marcela Liczki, że ten zdobył gola z Polonią na 2:1 i zapewniliśmy sobie w ten sposób trzy punkty - opowiada Daniel Radawiec. - Bardzo się cieszyłem, zwłaszcza że miałem tremę przed swoim debiutem w ekstraklasie. We wcześniejszych dwóch spotkaniach byłem już na ławce rezerwowych i czekałem cierpliwie na swoją szansę.
Daniel, który zagrał na skraju pomocy, miał świetny początek w ekstraklasie. Czy teraz liczy na grę w podstawowym składzie Górnika od pierwszych minut? Zabrzanie są jedną z największych niespodzianek w ekstraklasie, są na trzecim miejscu w tabeli, za Wisłą Kraków i Lechem Poznań, mimo że mają najmłodszy skład w lidze.
- Ja twardo stąpam po ziemi, nie "grzeję się" specjalnie po udanym jednym meczu - mówi "Radar". - Trener Marek Wleciałowski wie, co robi przy ustalaniu składu, to wysokiej klasy fachowiec. Dlatego decyzję pozostawiam jemu, ja cieszę się, że w ogóle mogę grać w takim klubie. Nasz zespół to jedna wielka rodzina, a w lidze grają nawet siedemnastolatkowie. W porównaniu z nimi jestem już całkiem stary (śmiech). A tak naprawdę to gra u nas tylko trzech bardziej doświadczonych zawodników: Piotr Lech, Krzysztof Bukalski i Artur Prokop.
W Zabrzu Daniel czuje się coraz lepiej, mieszka w ładnej dzielnicy miasta.
- Samotny się nie czuję, bo sprowadziłem do Zabrza swoją dziewczynę, jest też ze mną mój pies - zdradza Daniel. - Śląsk też mnie miło zaskoczył, bo bałem się, że będzie tu szaro i brzydko, a nie jest wcale tak źle. Czy mówię już śląską gwarą? Na razie tylko przysłuchuję się w szatni, jak mówią nią koledzy (śmiech).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?