Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazda zabłyśnie?

/PISZ/, /ARKA/

Wielki zespół w malutkiej miejscowości. Dziś o Gorzycach będzie bardzo głośno we wszystkich telewizyjnych wiadomościach sportowych. Oto bowiem trzecioligowy słabeusz, drużyna Tłoków stawi czoła najlepszej obecnie drużynie kraju, krakowskiej Wiśle!

Mecz III rundy Pucharu Polski Tłoków z mistrzem kraju rozpocznie się o godzinie 15.30. O tym, że stuprocentowym faworytem spotkania są krakowianie, nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać i choć "wiślacy" dają "plamę" w rozgrywkach o europejskie puchary, to i tak ciągle są w naszym kraju uważani za wielką drużynę. Ale kto zna się na sporcie, a piłce nożnej w szczególności, ten wie, że sensacje są w tej dyscyplinie na porządku dziennym. Kto wie, czy takowa nie stanie się faktem w Gorzycach. Będzie ona możliwa tylko w przypadku, jeśli młodzi w większości gracze Tłoków nie przestraszą się sławnych nazwisk piłkarzy krakowskiego zespołu.

Wisły się nie boją

- Wisły się nie boimy. Wręcz przeciwnie, czekamy na nich mocno zmobilizowani - mówi Łukasz Laskowski, który w sobotnim meczu z Motorem Lublin zdobył dla gorzyczan gola.

Strachu nie widać też w oczach bramkarza gorzyckiego zespołu, Stanisława Wierzgacza, choć pewnie długo będzie mu tkwił w pamięci mecz Pucharu Polski z minionego sezonu, w którym Tłoki przegrały ze Szczakowianką w Jaworznie aż 2:9, a Wierzgacz ośmiokrotnie wyciągał piłkę z siatki, mimo że bronił tylko przez 45 minut. Ale to już historia.

- Jeśli zagramy z takim zaangażowaniem, jak w meczu z Motorem Lublin, to wszystko jest możliwe - stwierdził bramkarz Tłoków, Stanisław Wierzgacz.

Rutynowani gracze Tłoków podchodzą jednak do spotkania z Wisłą zupełnie spokojnie, wiedzą, że w aktualnej sytuacji zespołu najważniejsze są wyniki uzyskiwane w rozgrywkach ligowych.

- Liga jest dla nas ważniejsza niż puchar. Mecz z Wisłą będzie przede wszystkim rozrywką dla kibiców, ale wyjdziemy na boisko walczyć o jak najlepszy wynik. Wiadomo przecież, że na tle takiego rywala każdy z nas będzie się chciał pokazać z jak najlepszej strony - stwierdził Michał Gielarek.

Gierach by wymienił

Ciekawie o spotkaniu z Wisłą mówi Janusz Gierach, trener Tłoków Gorzyce. Dla niego nie ma meczów nieważnych, czy to w lidze, czy w pucharach.

- Choć nasi piłkarze żyją teraz dużo skromniej i nie wiem, czy wypłaty starczają im na rachunki, to nadal są jednak zawodowcami - mówi szkoleniowiec. - Dlatego do meczu z Wisłą podejdą profesjonalnie. To są młodzi chłopcy, dla nich każdy tydzień treningu jest ważny. A taki mecz z mistrzem Polski to na pewno ważny dzień w ich piłkarskiej biografii. Mają okazję pokazać z Wisłą swoje umiejętności, mają się też okazję czegoś nauczyć od lepszych. Trzeba zaprezentować się jak najlepiej, bilety na to spotkanie rozchodzą się w Gorzycach jak ciepłe bułeczki. Wisła ma swój cel, powinna przyjechać w najsilniejszym składzie, będzie więc okazja, by zobaczyć gwiazdy polskiej piłki...

Wisła to nadal jeden z najsilniejszych zespołów w naszym kraju, ale w tym sezonie tylko rozczarowuje. Wielu kibiców oglądało niedawno fatalny występ krakowian w portugalskim Guimares z Vitorią i porażkę w Pucharze UEFA 0:3.

- Gdybym był trenerem Wisły, to dokupiłbym dwóch pomocników i wymienił całą obronę - "teoretyzuje" Janusz Gierach. - Krakowianie grają słabiej, lepiej od nich prezentuje się obecnie Groclin Grodzisk Wielkopolski, który zremisował w europejskich pucharach z francuskim Lens 1:1. Ale to nie nasze zmartwienia, my mamy swoje. Z Wisłą nie zagrają Łukasz Piasecki i Marcin Pacuła, którzy przechodzą rehabilitację po kontuzjach. Wystąpi za to prawdopodobnie Michał Gielarek, który w meczu z Motorem doznał groźnie wyglądającego urazu nosa, ale jeżeli lekarz zdecyduje, że może zagrać, to pojawi się na boisku.

Wisła, prowadzona przez Jerzego Engela, byłego trenera reprezentacji Polski, też ma problemy kadrowe. W Gorzycach raczej nie pojawi się Mauro Cantoro, który ma stłuczone kolano, na urazy narzekają także Tomasz Kłos i Paulista, chory jest Marek Zieńczuk. Do zespołu wraca za to po kontuzji Tomasz Dawidowski.

Wisła to potęga

Wisła Kraków, klub który powstał w 1906 roku, to jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w naszym kraju. Dziesięciokrotny mistrz Polski - w latach: 1927, 1928, 1949, 1950, 1978, 1999, 2001, 2003, 2004, 2005. Jedenastokrotny wicemistrz Polski, czterokrotny zdobywca Pucharu Polski - w 1926, 1967, 2002 i 2003 roku. Zdobywca Superpucharu Polski w 2001, ćwierćfinalista Pucharu Europy Mistrzów Krajowych w sezonie 1978/79, dziewięciokrotny zdobywca mistrzostwa Polski juniorów. W sezonie 2002/2003 Wisła dotarła do czwartej rundy Pucharu Europy, bijąc między innymi takie tuzy europejskiej piłki, jak AC Parma i Schalke Gelsenkirchen. W jej składzie grali wtedy między innymi: Kamil Kosowski, Maciej Żurawski i Mirosław Szymkowiak, którzy obecnie występują w klubach za granicą.

W Wiśle grały sławy polskiej piłki, jak Adam Musiał, Kazimierz Kmiecik, Antoni Szymanowski, Zdzisław Kapka, Adam Nawałka, Andrzej Iwan, Jan Jałocha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie