Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hit jesieni

/PISZ/, /ARKA/
Piłkarze Stali Stalowa Wola nie obawiają się imienniczki z Rzeszowa. Z piłką Krzysztof Jabłoński.
Piłkarze Stali Stalowa Wola nie obawiają się imienniczki z Rzeszowa. Z piłką Krzysztof Jabłoński. Marcin Radzimowski

Już dziś zagrają o punkty nasze trzecioligowe drużyny piłkarskie. Stal Stalowa Wola będzie podejmować na własnym boisku swą imienniczkę z Rzeszowa (godzina 15), natomiast Tłoki Gorzyce wyjadą do Sanoka na spotkanie ze Stalą (godz. 14).

W Stalowej Woli szykuje się hit, bo zmierzą się z sobą dwie Stale, wśród których jedna jest liderem - to gospodarze, a druga ma wysokie aspiracje i chce walczyć o awans...

- W Rzeszowie chcieli awansować jeszcze przed rozpoczęciem ligi, ale życie pokazuje, że to nie takie proste - mówi Sławomir Adamus, trener Stali Stalowa Wola. - Na pewno jednak rzeszowianie to nadal jeden z faworytów do awansu, do nas przyjadą mocno zmobilizowani, to będzie jeden z najtrudniejszych przeciwników, z którymi przyjdzie się zmierzyć. U nas na szczęście wszyscy piłkarze są zdrowi, wraca już po kontuzji Kamil Gęśla, choć nie jest jeszcze gotowy do gry na 90 minut. Mam więc nawet kłopot bogactwa, nie wiadomo, kto znajdzie się w osiemnastce na ten mecz. Uważam, że nie mamy się, czego obawiać, bo nasz zespół wygrywa, prezentuje dobrą dyspozycję, atmosfera jest super, w klubie też wszystko poukładane. A nikt nikogo nie stresuje przed tym spotkaniem, nie oczekuje wielkich deklaracji.

W Stali Rzeszów w ostatniej kolejce nastąpiło "tąpnięcie", drużyna przegrała w Nowy Sączu z Sandecją aż 1:4, a zarząd postawił piłkarzom ultimatum - chce zwycięstw w czterech najbliższych meczach. Spotkanie w Stalowej Woli będzie miało też inne "smaczki" - w Stali Rzeszów gra dwóch wychowanków klubu ze Stalowej Woli - Krystian Lebioda i Wojciech Fabianowski, a sponsorem jest Tadeusz Kwieciński, który niegdyś wspierał naszą "Stalówkę"...

Po blamażu w spotkaniu z Wierną Małogoszcz i porażce 1:2, piłkarzy Tłoków czeka arcytrudne zadanie, bowiem w Sanoku zagrają poważnie osłabieni. Gorzyczanie przeżywają prawdziwy kadrowy dramat. Nie zagra bowiem sześciu podstawowych graczy! Łukasz Piasecki i Paweł Szafran są kontuzjowani, Paweł Wtorek ma zapalenie płuc, natomiast za żółte karki "wiszą": Anatolij Ławryszyn, Przemysław Pałkus oraz Wiktor Gajda.

Trener Janusz Gierach nie załamuje jednak rąk: - Zagrają dublerzy, którzy będą mieli szansę pokazać, że warto na nich stawiać - mówi z nadzieją w głosie.

Sanoczanie prezentują się dobrze, w minionej kolejce zremisowali na boisku wicelidera świdnickiej Avii 1:1. W tej sytuacji jeden punkt przywieziony z Sanoka byłby bardzo cenną zdobyczą.

W pozostałych spotkaniach: Wierna Małogoszcz - Hutnik Kraków, Górnik Wieliczka - AKS Busko Zdrój, Motor Lublin - Sandecja Nowy Sącz, Wisła II Kraków - Hetman Zamość, Kolejarz Stróże - Kmita Zabierzów, Pogoń Leżajsk - Avia Świdnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie