Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak u Hitchcoka

Piotr SZPAK

1:0 Łukasz Laskowski 61, 2:0 Laskowski 77, 2:1 Tomasz Szmuc 78.

Tłoki: Wierzgacz 6 - Dziewulski 7, Wtorek 7, Beszczyński 5, Ławryszyn 6 - Korzonek 7, Gielarek 5 (90+1 Rychel nie sklas.), Szafran 6, Głuch 2 (46 Gajda 2) - Pałkus 4 (88 Piwowar nie sklas.), Pacuła 2 (55 Laskowski 4).

Pogoń: Nalepa - Bartnik, Smycz, Karnecki, M. Szmuc - Błotni, T. Szmuc, Lach (65 Szydełko), Kocur (82 Krasowski) - Danielak, Gosa (70 Kamiński).

Żółte kartki: Pacuła, Laskowski, Korzonek, Dziewulski (T), T. Szmuc (T). Sędziował: E. Paterek z Lublina. Widzów 350.

Opis tego meczu mógłby posłużyć Alfredowi Hitchcockowi jako scenariusz do horroru - trafnie ocenił boiskowe wydarzenia szkoleniowiec piłkarzy Tłoków Janusz Gierach.

Pierwsza część była senna. W 23 minucie strzelał z 25 metrów Arkadiusz Gosa, lecz Stanisław Wierzgacz popisał się bardzo ładną obroną, wybijając piłkę na rzut rożny. Dziewięć minut później z blisko 30 metrów mocno strzelił Marcin Dziewulski, któremu piłka odbiła się od słupka, a nadbiegający Marcin Pacuła, mimo że nikt go nie atakował posłał "dobitkę" obok bramki.

Emocje, za sprawą arbitra, rozpoczęły się w drugiej połowie. W 61 min sędzia nie wiadomo za co podyktował dla gospodarzy rzut wolny pośredni. Do bramki gości było siedem metrów. Paweł Szafran nie czekał aż rywale ustawią mur, zagrał do stojącego przed pustą bramką Łukasza Laskowskiego, a ten kopnął piłkę do siatki. Goście protestowali, ponieważ arbiter po podyktowaniu wolnego stwierdził, że jego wykonanie nastąpi na gwizdek. Przyznali to nawet gracze gospodarzy. Chociaż... - Sędzia zapytał mnie czy gramy na gwizdek, powiedziałem, że nie i podałem do Łukasza - mówił po meczu Paweł Szafran.

Trzy minuty później arbiter znów podarował gospodarzom prezent. Laskowski (stał dwa metry od gracza Pogoni w momencie, gdy ten wykonywał rzut wolny i przejął piłkę) miał wyborną okazję, ale broniący bramki gości Grzegorz Nalepa w ładnym stylu obronił ten strzał. Do piłki ponownie doszedł "Laska", podał do będącego w idealnej sytuacji Przemysława Pałkusa, ale ten trafił w bramkarza gości!

W 77 min było już jednak 2:0. Karol Korzonek wyłożył piłkę Laskowskiemu, a ten z bliska strzelił na tyle szczęśliwie, że piłka po odbiciu się od Nalepy trafiła pod poprzeczkę. Wydawało się, że jest po meczu. Ale kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry przez gości, rzut wolny z 30 metrów wykonywał grający jeszcze wiosną w Tłokach Tomasz Szmuc. Strzelił mocno, piłka odbiła się rykoszetem od Pawła Wtorka i Wierzgacz był bez szans. Zaczęły się nerwowe minuty, które o mały włos nie zakończyły się fatalnie dla miejscowych. W czwartej minucie przedłużonego przez arbitra czasu gry goście przeprowadzili bardzo ładną akcję, którą strzałem z pięciu metrów sfinalizował rezerwowy Piotr Kamiński. Kiedy wydawało się, że gol jest nieuchronny, z linii bramkowej piłkę wybił Paweł Wtorek i trzy bezcenne punkty zostały w Gorzycach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie