Henryka Bielenia, 35-letniego koszykarza pierwszoligowej Stali Stalowa Wola, nie zobaczymy już w zespole trenerów Leszka Kaczmarskiego i Bogdana Pamuły w tym sezonie. Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników otrzymał zgodę w klubie na wylot do USA.
Bieleń od kilku lat wylatuje do pracy do Stanów Zjednoczonych, ale do tej pory robił to po zakończeniu sezonu. Tym razem jednak dostał zgodę na wcześniejszy wylot i nie zobaczymy go już w spotkaniach Stali w pierwszej rundy play off z Zastalem Zielona Góra. Czy to oznacza, że zarząd klubu, pozwalając na wyjazd podstawowego zawodnika, nie przywiązuje już większej uwagi do rywalizacji drużyny w play off o awans do ekstraklasy?
- Tak nie można stawiać sprawy, my niczego nie odpuszczamy - uważa Tadeusz Duszyński, dyrektor sportowy Stali. - W przypadku Henryka Bielenia musieliśmy pogodzić interes klubu z rodzinnymi sprawami zawodnika. A w play off liczymy na jak najlepszy wynik. Pole do popisu dostaną młodzi koszykarze, trener Kaczmarski dawał już ostatnio szansę Jackowi Jareckiemu czy Maciejowi Majowi. Oni w sezonie zasadniczym nie grali za wiele, bo trudno było ryzykować, gdy wynik często był "na styku". Gdy zapewniliśmy sobie miejsce w pierwszej ósemce, mogą być spokojnie ogrywani, bo przecież kiedyś muszą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
