Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa "łyki" Nafty

/PISZ/

Pracujący przez dwa lata w Mielcu Jerzy Matlak przyjeżdża ze swym obecnym zespołem Naftą-Gaz Piła na "stare śmieci". W sobotę siatkarki Stali zagrają z pilankami o ligowe punkty, w niedzielę w Pucharze Polski.

Po środowej porażce 0:3 z Dalinem w Myślenicach dla mieleckich siatkarek dzisiejsze spotkanie ma olbrzymie znaczenie, tylko wygrana zagwarantuje bowiem (bez oglądania się na wyniki innych zespołów) naszej drużynie miejsce w "ósemce" i pozostanie w Lidze Siatkówki Kobiet na następny sezon. Pilanki rywalizują o pierwsze miejsce z Grześkami Goplaną Kalisz i trudno liczyć na ich "pomoc" w dzisiejszym meczu. Ale nawet porażka z Naftą nie musi Stal przesunąć pod "kreskę". Mieleccy kibice muszą trzymać kciuki za Piasta Szczecin, który wygrywając z Gwardią we Wrocławiu, zapewniłby naszej drużynie ligowy byt. Szansą dla mieleckiej drużyny byłoby także trzypunktowe zwycięstwo Stali Bielsko-Biała nad AZS AWF w Poznaniu.

Mecz z Naftą zgromadzi pewnie w mieleckiej hali wielu widzów. W Nafcie gra kilka zawodniczek, które w niedalekiej przeszłości reprezentowały barwy mieleckiego klubu. Najbardziej znaną jest grająca na pozycji libero Mariola Zenik (grająca w Mielcu pod panieńskim nazwiskiem Barbachowska), w Nafcie gra też Katarzyna Wysocka, która reprezentowała barwy naszego klubu w minionym sezonie, a latem została wypożyczona do Piły. Mieleccy kibice zapamiętali także zapewne Eleonorę Staniszewską, która po wyjściu za maż przybrała nazwisko Dziękiewicz. Dodajmy, że w pilskim zespole występują jeszcze doskonale znane kibicom siatkówki Beata Strządała oraz Izabela Bełcik.

Pilanki mają znacznie silniejszy skład od naszego zespołu, na dodatek w środowym meczu w Myślenicach nogę skręciła Agata Wilk i jej występ w dzisiejszym spotkaniu jest mało prawdopodobny.

- Już myślałem, że limit pecha został przez nas wyczerpany. Mówi się jednak trudno, nie czas teraz na narzekanie. Dziewczyny muszą wyjść na boisko z wiarą w zwycięstwo, jeśli nie wystraszą się rywalek to będzie to pierwszy krok do sukcesu. Liczę także na doping naszych kibiców, może on być bardzo pomocny - stwierdził szkoleniowiec mieleckiego zespołu Jacek Wiśniewski.

Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godzinie 17, natomiast jutro o 11 obie drużyny znów staną naprzeciw siebie by rozegrać mecz w ramach Pucharu Polski.

Obie drużyny znalazły się w grupie czwartej wraz z MMKS Dąbrowa Górnicza. Dąbrowiczanki wycofały się jednak z rywalizacji, dlatego o awansie do finału zadecyduje dwumecz. Pierwsze spotkanie rozegrane w Pile Nafta wygrała dość pewnie 3:0 (25:21, 25:14, 25:21) i jest zdecydowanym faworytem jutrzejszej potyczki. Mielczanki by awansować do finału, musiałyby wygrać 3:0 i dać ugrać pilankom nie więcej niż 55 małych punktów. Zdanie możliwe tylko w teorii. Wcześniej awans do finałowego turnieju PP wywalczyły drużyny: Stali Bielsko-Biała, Centrostalu Focus Park Bydgoszcz oraz Grześków Goplany Kalisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie