Piłkarskie pojedynki Stali Mielec z Siarką Tarnobrzeg zawsze wzbudzają wiele emocji, odżywają też wspomnienia, kiedy obie drużyny walczyły z sobą w pierwszej lidze. Teraz są w czwartej, a rzeczywistość jest zupełnie inna niż jeszcze przed kilkunastoma laty.
W meczu z Siarką wreszcie na trenerskiej ławie Stali Mielec zadebiutuje Tomasz Tułacz, który zastąpił Włodzimierza Gąsiora, ale w ostatniej kolejce nie dane mu było poprowadzić zespołu. Spotkanie w minioną środę z Elektrociepłownią w Rzeszowie zostało odwołane po tym, jak ośmiu piłkarzy rywali rozchorowało się. Trenera Tułacza czeka więc "na dzień dobry" prestiżowy w regionie pojedynek z Siarką.
- To pojedynek wywołujący dodatkowe emocje - przyznaje Tomasz Tułacz. - My przystąpimy do tego meczu na pewno zaangażowani i zmobilizowani. Chłopcy mogli ostatnio trochę odpocząć, ale żeby wrócić do równowagi psychicznej po naszej nieszczęsnej porażce z Żurawianką Żurawica 1:2 potrzebne jest nam zwycięstwo w najbliższym spotkaniu. A Siarka jest mi doskonale znana, znam dobrze trenera i zawodników z Tarnobrzega. To solidna drużyna, zespół, który jest najwyżej w tabeli z tych, z którymi do tej pory graliśmy na wiosnę.
Stal przystąpi do meczu z Siarką (początek, godzina 16) w niemal pełnym składzie, na lekki uraz narzeka jedynie Paweł Fydrych.
Tymczasem w tarnobrzeskim zespole panują minorowe nastroje, bowiem pod dużym znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanych Marcina Pietruchy i Dariusza Papierza, którzy raczej nie wybiegną dziś na boisko w Mielcu. Na domiar złego grający na pozycji stopera Janusz Hynowski otrzymał czwartą żółtą kartkę w środowym meczu tarnobrzeżan z Unią Nowa Sarzyna i także dziś nie zagra.
- Szansę dostaną dublerzy i od nich zależy, na ile ją wykorzystają. W każdym meczu szukamy punktów i tak też będzie w Mielcu - stwierdził szkoleniowiec piłkarzy Siarki Stanisław Gielarek.
W trudnej sytuacji znajduje się Sokół Nisko, który przegrał trzy pojedynki z rzędu, a ostatni, bardzo ważny, tylko zremisował u siebie bezbramkowo z Resovią Rzeszów. Teraz niżanom przyjdzie grać z Błękitnymi w Ropczycach, którzy na własnym boisku nie zwykli tracić punktów.
- Pocieszające, że Sokół grał w tym sezonie lepiej na wyjeździe. Tylko właśnie - "grał", bo nie wiadomo, jak będzie teraz - martwi się Zygmunt Ptak, prezes Sokoła.
Najłatwiej powinna mieć Kolbuszowianka Kolbuszowa, która gra u siebie (niedziela, godzina 15) z nie najmocniejszą Rafinerią Jasło. Po tym, jak zespół trenera Jerzego Daniłły wygrał w ostatniej kolejce bardzo pewnie z innym z outsiderów, Naftą Jedlicze 3:0, przed kolejnym meczem można być umiarkowanym optymistą...
W pozostałych spotkaniach: Nafta Jedlicze - Piast Tu-czempy, Resovia Rzeszów - Strug Tyczyn, Polonia Przemyśl - Żurawianka Żurawica, Wisłoka Dębica - Elektrociepłownia Rze-szów, Unia Nowa Sarzyna - Rzemieślnik Pilzno, Izolator Bogu-chwała - Igloopol Dębica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?